Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
W sobotę Popek wywołał w sieci burzę, przyznając się do romansu i stwierdzając, że jest stał się ofiarą stalkingu ze strony Anny Palmowskiej. Kobieta, którą Popek oskarża o prześladowanie jego i jego bliskich odpowiedziała mocnym oświadczeniem.
– Dobry wieczór państwu. Skoro publicznie zostałam wywołana do tablicy, to odpowiadam. Tak, to ja – 50 kg wagi, wykształcenie wyższe, właściciel firmy zajmującej się nieruchomościami, prezes fundacji. Tak, rodzina jest najważniejsza. I taką posiadam. Zarzut stalkingu, o jaki mnie oskarżono, to efekt wybujałej wyobraźni pana Popka. To mnie raczej w tej znajomości spotkało zastraszanie, manipulowanie, znęcanie się psychiczne, z czasem fizyczne, które doprowadziło u mnie być może do rozwoju syndromu sztokholmskiego. Z natury jestem osobą wrażliwą, empatyczną, która pomaga ludziom spotkanym na swojej drodze. I tak było w tej sytuacji. To ja wielokrotnie odbierałam w nocy telefony z prośbą o pomoc w odebraniu pana Pawła skądś, przelaniu pieniędzy. Byłam też pana Pawła, pana Popka przyjacielem. Nigdy nie interesowały mnie korzyści finansowe, medialne z tego tytułu. Starałam się pokazywać mu osoby nieszczere, nieprzychylne z jego towarzystwa, które wykorzystywały go finansowo i medialnie. I te właśnie osoby mnie atakowały. A moje odpowiedzi zostały odebrane jako stalking. Dodam, iż nigdy nie interesował mnie świat show-biznesu. A pan Popek ma wątpliwą reputację w swoim otoczeniu i w otoczeniu medialnym. Sam potrzebuje pomocy terapeutycznej – mówiła w weekend.
Teraz kobieta ponownie przywołuje temat Popka, opowiadając, że jej życie zamieniło się w prawdziwy koszmar. Anna Palmowska opublikowała w poniedziałek kolejne wideo, w którym zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec tych, którzy ją atakują.
– Po publikacji moich danych personalnych i groźbie ze strony pana Popka wylała się na mnie fala hejtu jego fanów. Grożono mi i mojemu dziecku. Ludzie zwołują się na forach internetowych, żeby zrobić mi krzywdę. Bardzo proszę wszystkich, którzy kierują do mnie tego typu groźby, żeby zaprzestali, gdyż nie są anonimowi. Od tej pory ten bełkot kierowany w moją stronę może być rozliczany konsekwencjami, również prawnymi. Dziękuję wszystkim tym, którzy wspierają mnie w tym trudnym okresie, który dotknął mnie i moją rodzinę – komentuje.
Wyświetl ten post na Instagramie