foto: Oskar Szramka
Wygląda na to, że jeśli nie załapaliście się ubiegłoroczne koncerty zespołu Nergala i Johna Portera, nie będziecie mieć na to kolejnej szansy. W rozmowie z „Teraz Rockiem” lider Behemoth zadeklarował, że Me And That Man wróci, ale w zmienionym, uszczuplonym o Johna Portera składzie. Kogo zobaczymy na scenie w jego miejsce? – Mam na maksa wywrotową koncepcję, jest bardzo wymagająca, ale warto dać jej szansę – mówi Nergal.
Na pytanie o powody rozstania z Porterem, Nergal odpowiada: – Nasze drogi musiały się rozejść. Na tym etapie pozostawię to bez dalszego komentarza. Muzykowi nie przeszkadza to jednak myśleć o kolejnych krążkach swojego pobocznego projektu. – Mam pomysł na kolejne dwie płyty, mam parę piosenek w wersji demo, nagranych jeszcze w trakcie prac nad pierwszą płytą. Zrobię je z Matteo Bassolim i z Łukaszem Kumańskim aka Borysem, z którymi graliśmy trasę. Fantastyczni kompani i muzycy. Podsyłają też swoje rzeczy, być może będą mieli swój wkład autorski w nowy album. Chcę robić tylko fajne rzeczy z fajnymi ludźmi. To ważne dla mojego komfortu psychicznego i kreatywności – komentuje Nergal.