foto: mat. pras.
Analityczka kryminalistyczna Sheryl McCollum twierdzi, że Diddy ma coś na sumieniu w temacie śmierci Tupaca. Sheryl uważa, że Combs zamieszany był zarówno w zamach z 1994 roku, jak i w morderstwo z 1669 roku.
Przypomnijmy, że 1994 roku Tupac został pięciokrotnie postrzelony w chwili opuszczania studia Quad znajdującego się na Time Square w Nowym Jorku. Artysta został napadnięty w windzie i okradziony. Trafił do szpitala i dosłownie w kilka godzin po operacji opuścił oddział, że względu na obawy przed tym, że zostanie zamordowany. W tym samym czasie w studiu przebywał Diddy ze swoją 40-osobową świtą.
Nie trzeba strzelać do kogoś pięć razy, żeby ukraść mu biżuterię i pieniądze. A Diddy i jego ekipa zostali nietknięci. Jaki sens ma okradanie jednej osoby zamiast 40? Kto miałby więcej pieniędzy i biżuterii? – mówi McCollum.
Dwa lata później Shakur został zastrzelony w Las Vegas. W jego kierunku oddano 12 strzałów z czego raniło go pięć.
Sheryl McCollum znowu twierdzi, że w sprawie swoje palce maczał Diddy.
– Za każdym razem, gdy zostaje postrzelony, jest w jakiś sposób uwięziony. Jest uwięziony w windzie, a potem uwięziony w samochodzie. Dosłownie nie ma dokąd uciec (…) Jak na ironię, materiał video z obu tych napadów zniknął. Dla mnie oznacza to, że ktoś mu bliski znał jego miejsce pobytu w tym dniu. To moim zdaniem całkiem nieźle zmniejsza pulę podejrzanych osób. Tylko garstka ludzi wiedziałaby, gdzie był w oba te dni – stwierdza McCollum.
Rodzina Tupaca Shakura wynajęła prawnika, który ma sprawdzić czy to nie Diddy zlecił morderstwo rapera
Ostatnie tygodnie nie były najbardziej udane dla rapowego potentata Seana „Diddy’ego” Combsa. Po tym jak zarzucono mu przestępstw na tle seksualnym i handel ludźmi, raper trafił do aresztu. Sąd odrzucił jego wniosek o zwolnienie za kaucją, mimo, że Puff oferował 50 milionów dolarów zabezpieczenia. W mijającym tygodniu okazało się, że wkrótce 120 osób ma złożyć pozwy przeciwko raperowi, a wśród ofiar Combsa mają być osoby, które w momencie wykorzystywania przez niego miały 9 lat… Jakby tego było mało, okazuje się, że rodzina zamordowanego Tupaca Shakura wynajęła właśnie słynnego nowojorskiego prawnika – Alexa Spiro, żeby ten zbadał powiązania pomiędzy śmiercią rapera, a Diddym.
Przypomnijmy, że Shakur miał 25 lat, kiedy we wrześniu 1996 roku został postrzelony w Las Vegas. Legendarny raper zmarł z powodu odniesionych obrażeń sześć dni później, 2 września. 13 września 1996 r. Były szef gangu Duane „Keefe D” Davis został aresztowany we wrześniu 2023 r. i oskarżony o mordowanie Shakura. Davis, którego proces rozpoczyna się w marcu 2025 r., twierdził wcześniej, że Combs zaoferował mu milion dolarów za zaatakowanie Tupaca.
Diddy już w 2008 roku zaprzeczył jakiemukolwiek powiązaniu z atakiem na Tupaca.
– Ta historia jest kłamstwem– stwierdził potentat rapowy w oświadczeniu po tym jak „Los Angeles Times”, zasugerował, że ten może mieć coś wspólnego, ze śmiercią rapera z Kalifornii.
– To jest więcej niż śmieszne i całkowicie fałszywe. Ani Notorious B.I.G., ani ja nie wiedzieliśmy o żadnym ataku przed, w trakcie ani po nim. Jestem zszokowany, że „Los Angeles Times” okazał się tak nieodpowiedzialny i opublikował tak bezpodstawną i całkowicie nieprawdziwą historię – mówił wtedy Puff Daddy.