foto: mat. pras.
Suge Knight zaatakował kilkanaście dni temu Jaya-Z, zarzucając mu, że milczy w sprawie Diddy’ego. Trudno się dziwić, biorąc pod uwagę skalę problemów Seana Combsa, publiczne wspieranie go byłoby wizerunkową katastrofą. Celebryci odcinają się od szefa Bad Boy Records, jak tylko mogą, niektórzy płacą nawet jego współpracownikom, by zeznając w sprawie tzw. „białych imprez” nie wymieniali ich nazwisk.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
Są jednak tacy, którzy choćby nie wiadomo jak się starali, nie uciekną od łączenia ich z Diddym. Do tego grona bez wątpienia należą zaprzyjaźnieni z nim Beyonce i Jay-Z. Amerykańska wokalistka Jaguar Wright udzieliła niedawno wywiadu Piersowi Morganowi, wskazując w nim na powiązania gwiazdorskiego małżeństwa z Diddym i nazywając Carterów „paskudną parą, która robi paskudne rzeczy”. Wprawdzie Morgan przeprosił za słowa wypowiedziane przez jego rozmówczynię, ale nie zmienia to faktu, że ich prawnicy zdążyli zareagować, wysyłając dziennikarzowi pismo z żądaniem usunięcia fragmentów, w których Wright mówiła o Beyonce i jej mężu,
– W tych czasach prawie każdy ma platformę do wygłaszania swoich racji, zwłaszcza w sytuacji, w której chce powiedzieć coś, co inni chcą usłyszeć. Właśnie dlatego zaprosiliśmy Jaguar Wright do studia. Tacy ludzie mają swoje audytorium, bez względu na to, czy występują w telewizji czy nie. Beyonce i Jay-Z nie byli obecni w studiu, nie mogli więc się bronić. Zrobili to teraz poprzez swoich prawników, którzy nazwali doniesienia całkowicie fałszywymi. Przychyliliśmy się do ich wniosku i usunęliśmy te fragmenty – powiedział Morgan.