fot. mat. pras.
– Nie ja mam problem z prawem, tylko to prawo ma problem do mnie – komentuje incydent z dzisiejszej nocy Alberto. Na tiktokowym profilu Miejskiej Jungli pojawiło się wideo, na którym możemy zobaczyć funkcjonariuszy, którzy zakładają raperowi kajdanki i zabierają go do samochodu. Artysta twierdzi, że w jego przypadku to standard.
– Uprzedzenia rasistowskie funkcjonariuszy + selekcja odzieżowa, bo jak chodzę w dresie, to w ich rozumowaniu już jestem podejrzany i posiadam narkotyki. Zatrzymania nocą to norma, szczególnie w centrum Warszawy. Aktualnie jestem prześladowany przez służby, bo robię rap – twierdzi reprezentant GM2L, dodając: – Na szczęście mam dobrego papugę.
Przypomnijmy, że raper nadal czeka na finał ubiegłorocznej sprawy zatrzymania go za posiadanie marihuany. Raper przekonuje, że był to środek medyczny i że ma na wszystko dokumenty. Pod koniec lipca odbyła się rozprawa, teraz artysta czeka na kolejną.
@miejskajungla.team Warszawa nocą 🌃 #free #alberto #topboy ♬ BOSS – Tony Effe