fot. mat. pras.
Miniony tydzień przyniósł Alberto i Josefowi Bratanowi niespodziewane komplikacje. Raperzy polecieli do Panamy kręcić klipy promujące nadchodzący mixtape „Rebelianci”, ale zamiast na plan trafili do aresztu, w którym spędzili kilkanaście godzin.
– Rozumiecie to, że znowu są problemy? Na lotnisku w Panamie zostaliśmy zatrzymani jako potencjalni podejrzani jakiegoś przemytu z Europy za ocean. Nasze paszporty angolskie wcale w tym nie pomagają. Czekamy na weryfikację. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jesteśmy na razie wk****eni. A trzeba jeszcze robić klip. Jeszcze dwa klipy – informował jeszcze przed przewiezieniem na komisariat Alberto.
Po kilkunastu godzinach artyści wyszli na wolność i po odpoczynku wrócili do pracy. Na ich instagramowych profilach pojawił się post, na który składają się zdjęcia i krótkie wideo zrobione na plaży. W takich okolicznościach reprezentanci GM2L pracują nad teledyskiem do kawałka „Panama”.
– Ależ ten los przewrotny, wczoraj areszt, dzisiaj raj – mówi w krótkim nagraniu Alberto.
Efekty poznamy wkrótce.
Wyświetl ten post na Instagramie