Raper grał koncert w kraju, gdzie przekleństwo w miejscu publicznym karane jest grzywną.
Do incydentu doszło podczas koncertu Fifty’ego na karaibskiej wyspie Saint Kitts, części państwa Saint Kitts i Nevis. Podczas wykonywania kawałka „P.I.M.P.” z głośnika poleciały niecenzuralne słowa, m.in. „motherfucker”. Po występie policja zatrzymała rapera i zabrała go na najbliższy komisariat. Tam 50 zapłacił grzywnę i jak zapewnia, cała sprawa jest już wyjaśniona.
„50 Cent miał tylko prowadzić imprezę. Gdy pojawił się na festiwalu, organizatorzy poprosili go o występ, na co się zgodził i zaprosił do współpracy lokalnego DJ’a. Niestety, wśród nagrań na komputerze brakowało czystych wersji utworów, stąd przekleństwa”, tłumaczy przedstawiciel Fifty’ego.