W zeszłym miesiącu 20-letni Pop Smoke został zamordowany w domu w Hollywood Hills W Kalifornii. Młody raper miał zostać kilkukrotnie postrzelony i zmarł w wyniku ran. Przed śmiercią Pop Smoke, po pracach nad mixtape’m, skupiał się na pracy na debiutanckim albumem. Wydawałoby się, że krążek nigdy nie ujrzy światłą dziennego, ale do akcji wkroczył 50 Cent. Raper postanowił, że pomoże przy wydaniu albumu zamordowanego kumpla.
Jestem w drodze i słucham numerów Pop Smoke’a. Postanowiłem, że dokończę jego album za niego – napisał na swoim Instagramie
Jakiś czas później na jego Instagramie pojawiło się kolejne zdjęcie.
Powiedzcie Roddy’emu Ricch’owi, zę go szukam. Potrzebuję go n album Pop’a – podpisał zdjęcie 50 Cent.
Wyświetl ten post na Instagramie.
50 Cent i Pop Smoke byli kumplami od czasu imprezy w weekend Super Bowl. Obaj bawili się w Miami, kilka tygodni przed śmiercią Pop’a.