Od kiedy w „Top Gear” brakuje słynnych prezenterów – Jeremy’ego Clarksona, Richarda Hammonda i Jamesa Maya – popularność programu spadła. Wielu widzów uważa, że nowy prowadzący, Chris Evans, zupełnie się nie sprawdził w powierzonej mu roli.
On sam, reagując na krytykę, zdecydował się odejść. „Czuję, że to najlepsze, co mogę zrobić”, pisał na początku lipca.

„Jestem pewien, że uratowałbym ten program”, zadeklarował Fifty. Hip-hopowiec, który jeszcze niedawno deklarował bankructwo, twierdzi, że sprawdziłby się jako prezenter. Trudno jednak stwierdzić, czy stacja zdecyduje się zatrudnić rapera. Jak przyznaje sam 50, na stole musiałaby się pojawić duża gotówka, by artysta zdecydował się przystąpić do rozmów.