Wiosną 2015 Peja zapowiadał na 2016 nowy album Slums Attack zatytułowany „Remisja”. Peja zobowiązuje się do dokończenia płyty, ale pod szyldem Peja/Slums Attack. Dlaczego? Z racji tego jak długo współpracowaliśmy i szacunku, jakim darzę Darka, powiem tylko, że nasze drogi rozeszły się w dość niespodziewanych dla mnie okolicznościach – napisał w opublikowanym 31 grudnia podsumowaniu 2015 Peja. Nie jest to wyłącznie moja decyzja, dlatego nie ukrywam, że jest mi również z tego powodu przykro. Pomimo tego jaki przed laty wypracowałem wizerunek, uważam się za człowieka dialogu, który przez ostatnie lata ciężko pracował na zmianę całego swojego życia i nie po to, żeby wizerunkowo zaistnieć jako tzw. porządny gość. W tym konkretnym i jakże ważnym dla mnie przypadku, tego dialogu po zwyczajnie zabrakło – skomentował raper. Poniżej znajdziecie pełną wypowiedź artysty na temat jego relacji z DJ-em Decksem.
Na koniec sytuacja, o którą pytacie od jakiegoś czasu – DJ Decks. Jak sami się domyślacie, coś się popsuło, dlatego nie zamierzam dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Nie poczyniłem w związku z tym żadnych publicznych ruchów mających na celu zasugerować Wam, że sytuacja wymaga komentarza, jednocześnie nie czego nie wyjaśniając, bo to nie w moim stylu. Jednak proszę Was, nie wyciągajcie zbyt pochopnych wniosków. Dziś, jeszcze w starym roku, mam okazję zamknąć ten temat ucinając wszelkie spekulacje. Z racji tego jak długo współpracowaliśmy i szacunku, jakim darzę Darka, powiem tylko, że nasze drogi rozeszły się w dość niespodziewanych dla mnie okolicznościach. Nie jest to wyłącznie moja decyzja, dlatego nie ukrywam, że jest mi również z tego powodu przykro. Zdaję sobie sprawę, że jest to również cios dla Was jako wieloletnich, oddanych słuchaczy. Niestety nic na siłę, życie pokazało, że nic nie trwa wiecznie, czas na samodzielność, a co za tym idzie – dalszy rozwój i nowe doświadczenia. Niech każdy podąża własną śnieżką i ciężko pracuje na własne konto. Zawsze byłem zdania, że nie ma problemu, którego nie da się rozwiązać. Wiem też, że emocje to zły doradca, zbyt często to przerabiałem, żeby nie wyciągnąć z czasem odpowiednich wniosków. Pomimo tego jaki przed laty wypracowałem wizerunek, uważam się za człowieka dialogu, który przez ostatnie lata ciężko pracował na zmianę całego swojego życia i nie po to, żeby wizerunkowo zaistnieć jako tzw. porządny gość. W tym konkretnym i jakże ważnym dla mnie przypadku, tego dialogu po zwyczajnie zabrakło. Od lat działam niezależnie i wiem co to harówa. Projekt RPS jest dla mnie przyjemną odskocznią, która daje mi mnóstwo satysfakcji. Bez względu na to, jak potoczą się nasze losy, życzę Darkowi jak najlepiej, jednocześnie dystansując się od wszystkiego, co w tak krótkim czasie jak 2015 zdążyło nas podzielić. Czasami trzeba dać czas czasowi, jak to się mówi. Na ten moment myślę, że obaj nie dostrzegamy choćby cienia szansy na dialog i realną współpracę. Zapowiedziany projekt „Remisja” zobowiązuję się dokończyć w pojedynkę, za to pod szyldem, który dobrze znacie sprzed lat – jako Peja/Slums Attack. To mój jedyny oficjalny komentarz do zaistniałej sytuacji. Tobie Darku życzę nieustających sukcesów, obaj wiemy, że na wielu płaszczyznach potrafisz zdobyć wyniki nieosiągalne dla zwykłych śmiertelników. Niech Twoja determinacja w dążeniu do celu przekuje się na indywidualny sukces w muzyce. Bo jeśli robisz coś z pasją, kwestią czasu jest osiągnięcie znaczącego, zawodowego sukcesu. Wiem, że sobie poradzisz. Szczęśliwego Nowego Roku.