fot. kadr z wideo
Przyzwyczajamy się do tego, że artyści unikają politycznych deklaracji, nie chcąc tracić słuchaczy, którzy mają odmienne poglądy. Żabson kompletnie się tym nie przejmuje i w opublikowanym na Instastory wpisie atakuje Prawo i Sprawiedliwość za chęć wprowadzenia tzw. „statusu artysty zawodowego”. Na mocy proponowanych zmian wynika, że każda osoba zajmująca się tworzeniem i dostarczeniem rozrywki, musiałaby wystąpić o pozwolenie na prowadzenie swojej działalności.
– „Ten fałszywy system, ja chcę tylko okraść go” – cytuje własny kawałek „Small Town Boy” Żabson, po czym pisze kilka cierpkich słów pod adresem rządzących: – Pytanie: czy ich do końca po***ło? 13 października głosujcie na kogo chcecie, byle nie na ludzi, którzy chcą nam zabrać wolność słowa.
Na czym polega niebezpieczeństwo proponowanych zmian? – „Status artysty zawodowego przysługuje absolwentom studiów II stopnia uczelni artystycznych lub ogólnokształcących szkół baletowym oraz osobom fizycznym, które mają udokumentowany dorobek artystyczny, potwierdzony przez stowarzyszenie reprezentatywne” – czytamy w propozycji zmiany przepisów. Jeśli zmiany w prawie wejdą w życie, każdy kto będzie chciał zajmować się działalnością artystyczną, będzie musiał przedłożyć dyplom ukończenia studiów lub uzyskać aprobatę „stowarzyszenia reprezentatywnego”. Kto ma wejść w jego skład, tego na razie nie wiadomo, niemniej artyści już teraz ostrzegają, że to krok w stronę cenzury.
Z programu wyborczego PiS, strona 198 – ustawa o statusie artysty zawodowego:
1. Kto i na jakiej podstawie mianuje artystą.
2. O Karcie Artysty Zawodowego. Będzie też elektroniczna.
Hej, @ZbigniewHoldys – masz prawo jazdy na tę swoją gitarę? Dyplom II stopnia? Sprawdzony dorobek? pic.twitter.com/8c3Uk8QXzQ— Tomasz Skory (@TomaszSkory) September 16, 2019