fot. kadr z wideo
Belmondo, Belmondziak, Młody G – współtwórca Mobbyn i jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci na polskiej scenie rapowej. Postać, którą niełatwo namówić na wywiad, ale jeśli komuś w branży miałoby się to udać, to wiadomo, że tą osobą będzie Wini.
Szef Stoprocent opublikował kilkudziesięciominutową rozmowę z Belmondziakiem zarejestrowaną podczas przejażdżki ulicami Szczecina. Wśród tematów poruszonych w trakcie wywiadu znajduje się m.in. ksywka artysty, którą Wini nazywa obłędną. Sam pseudonim raper zawdzięcza oczywiście francuskiemu aktorowi Jeanowi-Paulowi Belmondo, jednak jak doszło do tego, że przylgnął do niego ten pseudonim?
– Był taki film „Do utraty tchu” z Belmondo, gdzie on sp****la przed kimś i coś tam. Podobała mi się dynamika tego filmu. Stąd poznałem postać francuskiego Belmondo. A skąd się wzięła ksywa? Stałem w Warszawie pod jakąś restauracją i kelner krzyknął do kogoś „Belmondziak”. Myślę sobie: „jakie śmieszne” i zacząłem tak mówić. I po prostu przylgnęło. Potem okazało się, że gdzieś jest analogia do tego Belmondo z Francji, który był producentem i kaskaderem w filmach, w których grał. Pisał scenariusze, reżyserował. Tworzył rzeczywistość i jeszcze był w niej kaskaderem – wyjaśnia artysta.