foto: Artek Kowal
Solar postanowił poczuć się trochę jak Jimi Hendrix, Janis Joplin, Amy Winehouse, Kurt Cobain i inni członkowie „Klubu 27”, więc pobawił się z fanami w odchodzenie od zmysłów i na koniec postanowił umrzeć. W przeciwieństwie do wyżej wymienionych artystów śmierć Solara ma jedynie charakter zabiegu promującego nadchodzący album zatytułowany właśnie „Klub 27”.
W sieci pojawił się nowy singiel promujący materiał, a także wideo, w którym artysta wyjaśnia, dlaczego zdecydował się właśnie w taki sposób promować materiał. Raper mówi o zjawisku postprawdy, zdradza też, że po publikacji filmu, w którym narzekał na problemy z Deemzem (producentem „Klubu 27”) oraz Quebonafide, Żabsonem i ReTo, odezwało się do niego sporo osób oferujących pomoc.