Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Tak długo jak artyści udostępniają swoją muzykę na platformach wielkich światowych korporacji, tak długo są w pewnym sensie skazani na ich łaskę. YouTube, Spotify czy Apple mogą ręcznie sterować wynikami osiąganymi przez konkretne utwory, promując je poprzez odpowiednie eksponowanie ich w serwisach lub utrudniając dostęp nich.
Po dziewięciu miesiącach od premiery klip do singla „List do Boga II” Zbuka z gościnnym udziałem Tau ma niemal 900 tys. wyświetleń na YouTubie. Szef Young Blood przekonuje, że wynik mógłby być znacznie lepszy, ale YouTube rzuca mu kłody pod nogi.
– Został oznaczony jako treści niebezpieczne, przez co straciliśmy możliwość zarabiania na nim. Ucierpiał też nasz kanał, bo dostał shadowbana, przez co kolejne treści, które się na nim pojawiały, miały obniżone zasięgi – mówi Zbuku.
SPRAWDŹ TAKŻE: Julia Wieniawa ma dość. „Chce mi się płakać i krzyczeć”
Co administracji YouTube’a nie spodobało się w „Liście do Boga II”? Zbuku nie ma wątpliwości, że chodzi o nawiązanie do Palestyny i zabijania dzieci w czasie wojen. Raper wytyka jednocześnie platformie należącej do Google, że promuje treści seksualne kosztem patriotycznego przesłania jego utworu.
– Biorąc pod uwagę treści, które pojawiają się na YouTubie, jak teledyski Fagaty i Diho (nie mam do nich żadnego hejtu), ale chodzi mi o to, że treści seksualne są mile widziane i nikt z tym nic nie robi, a my za teledysk, który ma na końcu napisy, że jesteśmy przeciwko wojnom i żeby dzieci nie ginęły w wojnach, dostaliśmy shadowbana – wyjaśnia swoje stanowisko raper.
Z podobnym problemem zmaga się Tau. Artysta został ukarany za jeden ze swoich utworów. – YT zablokował nam kilka miesięcy temu kawałek pt. „ON” (prod. Gibbs) i dziś dowiedzieliśmy się, że powoduje to shadowbana na kanale, czyli wszystkie publikowane treści mają automatycznie drastycznie obniżane zasięgi. Dopóki go nie usuniemy, to algorytm będzie grał ostro przeciwko nam – poinformował artysta.