Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Peja opublikował wczoraj na facebookowym profilu dosadny post o treści: – Nosz k***a! 😡😡😡. W komentarzu raper dodał, że „wyjaśni jutro, bo jest za bardzo wk***ony”. W związku z tym, że wpis zbiegł się z dniem, w którym rząd ogłaszał nowe obostrzenia dotyczące m.in. życia kulturalnego, część fanów odebrała wpis jako reakcję na nową sytuację koncertową. To nie to, raper wyjaśnił dziś, że przyczyną jego zdenerowania był problem ze skompletowaniem preorderowej wersji albumu „N* *****U”, a co za tym idzie konieczność przesunięcia daty premiery.
„N* *****U” miało trafić na rynek już w ten piątek, ale finalnie album ukaże się za tydzień. Wszystko przez jeden brakujący komponent, którego brak uniemożliwia skompletowanie preorderowych boksów i wysłanie ich do fanów. Podstawowa wersja albumu jest gotowa, ale raper nie chce, by preorderowicze poczuli się poszkodowania, dlatego zdecydował, że płyta ukaże się tydzień później.
Aby wynagrodzić fanom dłuższe oczekiwanie raper zdecydował się „dopakować” wybrane boksy, szykując wyjątkowe dodatki specjalne. Peja nie ukrywa, że pierwotnie chciał dorzucić do jednego z pudełek 500 złotych, chwaląc Majora za podobny pomysł, ale finalnie poszedł inną drogą, oferując inne bonusy – szczęśliwcy znajdą w paczkach limitowane do 500 egzemplarzy wydanie pierwszego albumu Slums Attack na CD, dwa zafoliowane egzemplarze kasety Ski Składu, winylowy test press albumu „Na serio” lub niespodziankę.
