ZAiKS: ten tekst jest za krótki

Podsiadło: "za krótki to może być fiut"


2009.10.04

opublikował:

ZAiKS: ten tekst jest za krótki

Muzycy o ZAiKSie mówią często. Nic dziwnego, wszak to największa i najstarsza w Polsce organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi – mimo, że w tej roli w „nowej Polsce” występuje dopiero od 1994 roku, to posiada długą, ponad 90-letnią tradycję… Pierwotnie założona w marcu 1918 roku (kilka miesięcy przed odzyskaniem niepodległości!) pod nazwą Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych dziś działa jako stowarzyszenie w oparciu o Ustawę o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych oraz Ustawę o Stowarzyszeniach.

Jak to działa?

W olbrzymim skrócie zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi wygląda tak: autor (kompozytor) zgłasza do ZAiKS swój utwór (wypełnia stosowne druki, wnosi wymaganą opłatę), a ten rejestruje ten utwór i obejmuję go ochroną, ściągając w imieniu artysty należne tantiemy. Zainkasowane pieniądze wypłaca autorom (minus część kwoty, którą dla uproszczenia nazwijmy „wynagrodzeniem ZAiKSu”). I tak to działa. Gorzej, jeśli ZAiKS odmówi rejestracji i objęcia ochroną utworu. Bo przecież obowiązku takiego nie ma.

ZAiKS: tekst jest za krótki.

Taka niespodzianka spotkała Artura Hajdasza (na zdjęciu powyżej) z legendarnej formacji Made In Poland. W czerwcu br. grupa wydała trzecią w swym dorobku płytę „Future Time”, na której znalazł się utwór „Pada śnieg”. Tekst utworu składa się jedynie ze słów „Pada śnieg w Palestynie” i tu ZAiKS widzi problem… W piśmie do Hajdasza informuje, że tekst jest za krótki by uznać go za utwór słowny i w związku z tym odmawia rejestracji i objęcia ochroną jako utworu słowno-muzycznego.

Oto, co zdaniem ZAiKSu nie jest „utworem słowno-muzycznym”, czyli „Pada Śnieg” Made In Poland:


Pełny tekst pisma ZAiKSu do Hajdasza znajdziecie na dole strony.

Zwięzły wiersz – zatem piosenka!

Poproszony o opinię Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Marian Stala nie widzi przeszkód, by tekst powyższego numeru uznać za tekst piosenki. Uzasadnia to w czterech punktach:

1. „Pada śnieg w Palestynie.” – to, ujmując rzecz od strony językowej, pełne zdanie.

2. Jest to zdanie wyraziste brzmieniowo (siedem sylab; trzy akcenty główne; jeden akcent poboczny) i mocne skojarzeniowo. Wyczuć w nim można napięcie pomiędzy aurą towarzyszącą „Śniegowi” z jednej strony i „Palestynie” ze strony drugiej.

3. Skojarzenia, związane z przeciwstawieniem „śniegu” i „Palestyny” są nasycone emocjami. Inaczej: wzbudzają wyraźny rezonans znaczeniowy, otwierają przestrzeń znaczącego milczenia (albo domagają się powtórzenia, które jeszcze wyraźniej podkreśla emocje).

4. Zdanie „Śnieg pada w Palestynie.” – ze względu na jego nadorganizację znaczeniową – można uznać za zwięzły (gnomiczny, aforystyczny) wiersz.

I dodaje – „Skoro zaś można go uznać za wiersz, to – tym bardziej – można go uznać za tekst piosenki, zwłaszcza, że jego wyrazistość brzmieniowa zachęca do muzycznego dopełnienia.”

Według Profesora kłopot polegać może na tym, że ZAiKS może posługiwać się jakąś normatywną definicją tekstu piosenki. Definicja ta może zakładać iż ów tekst musi mieć tyle i tyle wersów. Wskazywać na to może stwierdzenie zawarte w piśmie ZAiKSu, że tekst jest „za krótki”.

„Za krótki to może być fiut…”

Argumentacja ZAiKSu irytuje poetę Jacka Podsiadło – „W uzasadnieniu mówiącym, że jakiś utwór słowny nie jest utworem słownym, bo jest za krótki, jest tyle samo sensu, ile byłoby w stwierdzeniu, że prezydent Kaczyński nie jest człowiekiem, bo jest za mały. Jak miarą człowieczeństwa nie są centymetry, tak istotą utworu słownego nie jest ilość występujących w nim słów.”

„Za krótki” to może być fiut albo płetwy długopłetwca. Rozumiałbym opory ZAiKS-u, gdyby autor chciał zarejestrować tekst „Pada śnieg w Palestynie” jako epopeję czy tetralogię, ale wymogi wobec utworu słownego czy słowno-muzycznego jak najbardziej spełnia.” – ciągnie dalej Podsiadło i dodaje – „Nawiasem mówiąc, jako pisarz mam też prawo stwierdzić, że jest to też tekst oryginalny i bogaty w znaczenia, i skoro można było objąć ochroną „utwory” Andrzeja Mogielnickiego, które łącznie zawierają mniej treści niż ta jedna miniatura – a stawiam konie przeciwko owsikom, że ZAiKS je chroni – to dla dobra kultury narodowej utwór Artura Hajdasza powinno się chronić tym bardziej.”

Mickiewicz po znajomości, Białoszewski miałby dużo gorzej.

W obronę Hajdasza bierze też inny poeta, powieściopisarz i jednocześnie wokalista Świetlików i Czarnych Ciasteczek Marcin Świetlicki i przypomina, że Mickiewicz napisał taki oto wiersz „Uciec z duszą na listek i jak motyl szukać Tam domku i gniazdeczka„.

„Trzynaście wyrazów – wylicza Świetlicki – Ciekawe, czy panie z Zaiks-u zarejestrowałyby ten utwór? No, może w drodze wyjątku, po znajomości.. Ale co zrobić z innym polskim poetą, Mironem Białoszewskim, którego wiersze niekiedy składają się z trzech-dwóch wyrazów? Ten miałby dużo gorzej!”

Dzwonimy do ZAiKSu.

W rozmowie telefonicznej Kierownik Wydziału Dokumentacji i Repartycji, pani Elżbieta Kołodziejczyk przyznaje, że ZAiKS nie stosuje żadnej wewnętrznej procedury, która nakładałaby na tekst jakąś minimalną ilość słów, sylab czy wersów, by uznać go za utwór słowny. Dodaje, że ważniejszym kryterium jest oryginalność tekstu i jego wartość. Kto ocenia zatem „oryginalność”? Urzędnik? Czym się kieruje przy takiej ocenie? Nie znajdujemy na to odpowiedzi, a pani Kołodziejczyk proponuje wystosowanie pytań do ZAiKS na piśmie i skierowanie ich sekretariatu Zarządu.

Wysyłam zatem maila pod wskazany adres, do „sekretariatu Zarządu”, z prośbą o podanie powodów odmówienia rejestracji i objęcia ochroną utworu Made In Poland „Pada śnieg”. Jednocześnie proszę o udostępnienie opinii rzeczoznawcy, który zdaniem pani Kierownik mógł negatywnie ocenić możliwość uznania tego tekstu („Pada śnieg w Palestynie”) za tekst piosenki.

Po jakimś czasie, w ślad za e-mailem, dzwonię do Sekretariatu z pytaniem, o los mojej korespondencji, próbuję również dociec, kiedy mogę spodziewać się jakiejś odpowiedzi, komentarza… Dowiaduję się, że moje pytania przesłano powrotem do Wydziału Dokumentacji i Repartycji, a odpowiedź zostanie udzielona najszybciej jak to możliwe – może za tydzień, może za dwa… ZAiKS to jednak duża instytucja.

Ani słowa o długości.

Definicja zawarta w Ustawie o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych (art.1. ust.1) mówi, że utwór to niematerialne dobro prawne, które stanowi rezultat pracy człowieka, jest przejawem działalności twórczej i ma indywidualny charakter, jest ustalony w jakiejkolwiek postaci. Nie ma znaczenia wartość utworu, przeznaczenie czy sposób wyrażenia. Tyle ustawa. Ani słowa o jakiś „technicznych” wymogach. O długości, wielkości, objętości… Kropka.

Definicja ze strony Zaiksu: (Utwór – przyp. A.R.) jest to przedmiot prawa autorskiego. Ustawa określa go jako każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Kropka. Znów ani słowa długości.

Zamiast zakończenia.

Kto i na jakiej podstawie decyduje, czy coś jest sztuką lub nie? Jakimi kryteriami posługuje się ZAiKS? I czy w ogóle kryteria mają tu sens? Tego, nie znając stanowiska ZAiKSu – się na pewno nie dowiemy. A i tak przecież, ostateczną decyzję podejmują słuchacze, czytelnicy… wszyscy odbiorcy sztuki.

„To już nie pierwszy raz urzędnicy chcą decydować, co jest sztuką, a co nie – zauważa Świetlicki – Prawdziwa sztuka, ma się rozumieć, nie ma żadnego związku z urzędnikami.”

Jacek Podsiadło liczy, że „żyje jeszcze w Polsce jakiś minister kultury i sprawa śniegu w Palestynie skłoni go do ponownego rozważenia decyzji o zezwoleniu akurat ZAiKS-owi na zarządzanie prawami autorskimi do utworów słownych, muzycznych, słowno-muzycznych, choreograficznych i pantomimicznych. Ewentualnie pantomimiczne można im zostawić, ale jednak kretynizm powinien mieć jakieś granice, przynajmniej w sferze kultury.”

Mnie zaś smuci, że głośno wokół Made In Poland, płyty „Future Time” i utworu „Pada śnieg” robi się w takim, biurokratycznym, a nie artystycznym kontekście. Idę o zakład, że jakakolwiek by nie była ocena rzeczoznawcy, to nie zwrócił on uwagi, że w oszczędnych słowach „pada śnieg w Palestynie” kryć się może aluzja tak do faktycznie zaistniałego tam dwa lata temu rzadkiego zjawiska atmosferycznego, jaki i do używania przez izraelską armię pocisków z białym fosforem (zwanych „śniegiem”) w gęsto zaludnionej Strefie Gazy…

I jeśli ta sprawa miałaby mieć jakąkolwiek pozytywną stronę, to jest nią to, że może kilka osób więcej zwróci uwagę na fakt, że formacja występująca na pierwszych festiwalach w Jarocinie ma się (artystycznie) świetnie, a proponowana przez nią „zimna fala” nadal jest nie tylko zimna, ale serwowana w bardzo współczesny, nowoczesny sposób. Dla mnie „Future Time”, niezależnie czy chroniona w całości czy w kawałkach – to jedna z lepszych rockowych płyt AD 2009 w naszym zabawnym kraju.

***

Poniżej treść pisma ZAiKSu do Artura Hajdasza w sprawie odmowy rejestracji i objęcia ochroną utworu „Pada śnieg”:

Uprzejmie informujemy, iż Prezydium Zarządu ZAiKSu z dnia 23 września 2009r., po zapoznaniu się z opinią Zarządu Sekcji D, odmówiło przyjęcia pod ochronę i rejestracji utworu słowno-muzycznego pt. „Pada śnieg w Palestynie”



Zgłoszony tekst ww. utworu, który składa się z trzech słów, nie stanowi utworu słownego i nie kwalifikuje się do rejestracji”.

Już jutro zapraszamy na rozmowę z Arturem Hajdaszem, liderem formacji Made In Poland.

Polecane