„Serwis Rapgra.com chciałby sprostować pojawiające się informacje o tym, jakoby był organizatorem koncertu podczas winobrania w Zielonej Górze.
Nasz serwis nie był ani organizatorem ani promotorem imprezy, co więcej – jej organizatorzy posłużyli się nazwą naszego serwisu bez naszej zgody. W związku z tym nie możemy brać na siebie odpowiedzialności za wydarzenia, które miały miejsce w Zielonej Górze.
Jednocześnie chcemy zaprotestować przeciwko atakowaniu Rycha Peji i robienia z niego osoby winnej zajściu. Tolerancja agresywnych fanów może skończyć się tak, jak skończył się koncert Tedego w Kołobrzegu, kiedy to na scenę wskoczył jeden z „fanów” i zaatakował rapera.
Osoba, która publicznie atakuje i obraża koncertującego artystę powinna być świadoma konsekwencji, tym bardziej, gdy ma to miejsce w kulturze hip-hopowej, gdzie honor i szacunek są najważniejszymi wartościami.”
I drugie, nadesłane do nas przez Kaczora, szefa serwisu poznanskirap.com (również w całości, podział na akapity – AR):
„Jeśli doprowadzimy do sytuacji w której tzw. „fani” będą mogli na naszych koncertach bezkarnie nas obrażać, to za chwile granie koncertów dla prawdziwych fanów stanie się zupełnym bezsensem.
Jeśli ten chłopak na koncercie Peji miał odwagę pokazywać środkowy palec podczas występu to powinien również mieć odwagę ponieść tego konsekwencje. Cały szum wokół tej sytuacji jest dla mnie zupełnie niezrozumiały, „poszkodowany” jest sam sobie winny i myślę że środowisko hip hopowe zgodzi się z tym, że obecność takich ludzi na koncertach jest niepotrzebna i to tego typu zachowania prowokują agresje – zarówno ze strony występującego artysty jak i jego fanów, którzy przyszli się bawić przy jego muzyce.
Jeśli Rychu poniesie z tego powodu jakiekolwiek konsekwencje prawne damy dowód temu że wolność słowa w tym kraju to nic nie warty slogan…”
***
Panowie, jeśli naprawdę uważacie, że Peja jest ofiarą, i że właściwą reakcją na „środkowy palec” jest stek bluzgów i nawoływanie do linczu, to ja, za tak zwaną „kulturę” hip-hopu serdecznie dziękuję. Gdzie tu honor? Gdzie tu klasa?
Jeśli facet z mikrofonem na scenie jest bezradny wobec chłopaka pod sceną uzbrojonego jedynie w środkowy palec, to coś tu jest nie tak…