fot. kadr z klipu
Sprawa wtorkowego incydentu drogowego, który zakończył się bójką ojca Viki Gabor z 34-letnim mężczyzną, ma swój dalszy ciąg. Dariusz Gabor próbował zmienić pas i w ten sposób ominąć korek. Ojciec wokalistki przekroczył linię ciągłą, blokując ruch. To zdenerwowało jednego z kierowców, który wysiadł ze swojego samochodu i zaatakował ojca gwiazdy. Dariusz Gabor został pobity i trafił do szpitala, w starciu ucierpiała również wokalistka, ponieważ napastnik użył gazu pieprzowego.
– Jestem już w domu i powoli dochodzę do siebie po tym, co nas spotkało. Nikomu nie życzę takiego bólu, jakiego doznałam i który nadal odczuwam. Kochani, proszę was – szanujmy się wzajemnie. Przemoc i agresja nigdy nie są rozwiązaniem – komentowała wczoraj Viki.
SPRAWDŹ TAKŻE: Luna sugeruje, że Polska tak naprawdę nie chce wygrać Eurowizji
Dziś wiemy, że 34-latek usłyszał zarzut na podstawie art. 155 kk, który mówi: „Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Po złożeniu zeznań mężczyzna został wrócił do domu.
Konsekwencje czekają także Dariusza Gabora. Ojciec wokalistki popełnił wykroczenie, które może skończyć się dla niego mandatem. Sprawą zajmuje się już stosowny organ.