fot. kadr z wideo
Akcja #muremzabonusem połączyła rapową scenę jak nic innego. Wyrazy poparcia dla artysty po wyroku skazującym go na pięć i pół roku pozbawienia wolności, płynęły z każdego zakątka rapowej branży. Walczący w sądzie apelacyjnym Bonus przyznaje, że niestety w większości przypadków skończyło się na pustych deklaracjach i postach w mediach społecznościowych.
– Niecały rok temu wielu raperów zadeklarowało swoją pomoc i nagłaśnianie mojej sprawy poprzez akcję #muremzabonusem. Dziś mam wrażenie, że spora część tych artystów wychwyciła temat na tamten moment, ponieważ było głośno i mogli na siebie zwrócić uwagę. Teraz widzę, że większość milczy, a przy wsparciu zostali nieliczni, nawet tacy, po których bym się nie spodziewał – komentuje na fanpage’u Bonus.
W trakcie rozprawy apelacyjnej artyści towarzyszyli Pezet i Ten Typ Mes.
– Nie można pozwolić na to, by skazywać ludzi na karę pozbawienia wolności na podstawie pomówień i przy rażącej ignorancji sądu i prokuratury w stosunku do braku dowodów – pisał po rozprawie pierwszy z artystów.
– Doceniam szczere intencje i dziękuję kolegom z branży za wsparcie! Śmieszą mnie tylko ci co pozują na życie ulicy i przy tym olewają temat. Przecież ja nie walczę tylko o siebie. Siedziałem w pudle i wiem, że takich jak ja tam siedzi większość tylko, że nie mają siły przebicia. Przez to, że jestem medialny, to po części stałem się twarzą tych Ludzi, którzy niesłusznie siedzą, siedzieli lub będą siedzieć. Walka z systemem nie jest prosta, a problem jest mega wielki. Jeżeli się nie zbierzemy w siłę, ponad podziałami, to może być tylko gorzej. To nie powinno być tylko w moim interesie, bo dzisiaj to spotkało mnie, a jutro może Ciebie. Zrobiłem już chyba wszystko co mogłem, jestem tym strasznie zmęczony, ale walczę dalej. To taka moja refleksja na dziś – podsumowuje Bonus.
Wyrok w sprawie odwoławczej rapera ma zapaść 20 maja.