„Widzowie w Opolu nagle usłyszeli krzyki po niemiecku” – Skiba w mocnych słowach reaguje na artykuł poświęcony występowi Big Cyca

Artysta nie przebiera w słowach.


2024.06.02

opublikował:

„Widzowie w Opolu nagle usłyszeli krzyki po niemiecku” – Skiba w mocnych słowach reaguje na artykuł poświęcony występowi Big Cyca

fot. Karol Makurat / @tarakum_photography

Jedną z gwiazd wczorajszego koncertu SuperJedynki w ramach 61. KFPP w Opolu był zespół Big Cyc. Weterani zaprezentowali medley, który otworzył „Berlin Zachodni”. Później były jeszcze „Wielka miłość do babci klozetowej”, tytułowa piosenka z tegorocznego albumu „Manifesto”, a na deser „Ballada o smutnym skinie”. Krótki występ wystarczył, by wywołać w sieci burzę, choć trzeba przyznać, że tym razem została ona nakręcona przez jedną z redakcji.

„Widzowie w Opolu nagle usłyszeli krzyki po niemiecku” – grzmiał serwis Jastrząb Post. Problem w tym, że skandowane w trakcie „Berlina Zachodniego” przez Skibę słowa są integralną częścią tej piosenki, trudno więc by miało ich zabraknąć w Opolu. Skiba postanowił odnieść się do artykułu i wyjaśnić sprawę redaktorom portalu.

SPRAWDŹ TAKŻE: Rihanna nie nagrywa, ale i tak bije fonograficzny rekord

Tekst w sensacyjnym tonie sugeruje, że to jakaś niecna prowokacja. Kto wie, czy nie chodzi o fakt, że Opole było kiedyś niemieckim miastem, a może nawet Skiba, to jak mówił swego czasu Prezes Kaczyński, „ukryta opcja niemiecka”. Tymczasem jedno zdanie po niemiecku, które pojawiło się na koncercie, to przecież znany wszystkim fanom polskiego rocka zabawny wstęp do piosenki o polskich przemytnikach w Berlinie Zachodnim, z czasów przełomu lat 89/90, gdy walił się mur berliński, upadała żelazna kurtyna, a Polska wybijała się na niepodległość.

Piosenka pt. „Berlin Zachodni” jest jednym z największych przebojów Big Cyca. Była w 1990 roku na pierwszym miejscu słynnej listy przebojów Marka Niedźwieckiego w radiowej Trójce, grana była na festiwalu Rock Opole 34 lata temu, w amfiteatrze, gdy po raz pierwszy zespół został tu zaproszony, stąd też nasze jej wykonanie wczoraj na koncercie.

Piosenka ukazała się na pierwszej płycie kapeli, która sprzedała się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy. Przez dziennikarzy muzycznych piosenka z tym strasznym niemieckim zdaniem, uznawana jest za jeden z najważniejszych utworów polskiego rocka po 1989 roku. Kogo Wy tam w tym Jastrząb POST zatrudniacie, by pisał o muzyce? Czy to jakaś studentka pierwszego roku kosmetologii? A może ten aktor amator, co w TVPiS grał „przypadkowego przechodnia”?

Napisane to jest wszystko tak, jakby festiwal muzyczny oceniału u Was bezrobotny fryzjer lub jakaś osiedlowa łajza, która nie ma pojęcia o niczym. Ignorancja level hard. Ja wiem, że taka jest natura plotkarskich mediów, by na siłę czasem szukać sensacji, ale nie wolno mylić czołgu z motylem, ani schabowego z sushi – napisał po występie Skiba.

Polecane