Zaznaczam na początku: jestem fanką muzyki soulowej, funkowej, jazzowej i pokrewnej, pochodzę z Białegostoku i ubolewam nad faktem zaprzepaszczenia tego Festiwalu w naszym mieście. Zaznaczam też, że artykuł ten nie ma na celu wywołania złych emocji, więc jak Cię to nie interesuje – nie czytaj.
W skrócie ale od początku, rok 2010…
Dziedziniec Pałacu Branickich, pierwsza edycja Pozytywnych Wibracji czas start.
Przez dwa dni pojawiały się światowe gwiazdy z najwyższej półki: Us3, The Brand New Heavies Incognito, Gabin, Funkstar De Luxe. Fani acid-jazzu wiedzą co towarzyszy takim koncertom i jak doskonali są to przedstawiciele tego gatunku.
Polscy artyści równie doskonali: Mika Urbaniak, Poluzjanci, FOX oraz Witek Łukaszewski. Cała śmietanka pozytywnych emocji na jednej scenie, a do tego Monika Dryl – duma Białegostoku.
Nagłośnienie? Oświetlenie? Organizacja? Na najwyższym światowym poziomie. To fakt, który potwierdzały kolejno gwiazdy Festiwalu, pracownicy, fani a także producent Paweł Kwiatkowski.
Festiwal odniósł sukces. W prasie można było przeczytać, że Białystok jest miastem pełnym pozytywnych emocji i wspaniałych ludzi. Goście Festiwalu podkreślali, że „są zachwyceni wyborem miejsca i usytuowaniem imprezy w tak pięknym otoczeniu”. Można było usłyszeć, że to Festiwal z klasą, na który przyjechali ludzie z całego kraju.
Co zobaczyli? Doskonałą organizację, piękne miasto, pozytywne emocje a to wszystko okraszone muzyką z najwyższej półki. Festiwal zakończył się podziękowaniami z nadzieją na organizację Festiwali w kolejnych latach.
Rok 2011
W ten weekend Pozytywnych Wibracji stałam pod samą sceną i to był jeden z najlepszych weekendów jakie spędziłam. Dlaczego? Powiem krótko: Seal, Raphael Saadiq, Marcin Nowakowski, Count Basic, De Phazz, James Taylor Quartet, Pilichowski Band, Muariolanza. Czy fanom muzyki funk, soul, r&b i acid jazz trzeba do szczęścia czegoś więcej?
Doskonały line – up, o którym nawet nie śniłam w tak cudownie oświetlonym miejscu to wydarzenie które kilkanaście tysięcy osób zapamięta na długo.
Kogo, oprócz wykonawców Białystok przyciągnął na ten weekend? Na Festiwal przyjechały takie osoby, jak: Hirek Wrona, Adam Sztaba, zespół Sistars, Monika Dryl, czy Michał Lesień.
Liczne artykuły, które ukazały się po Festiwalu, potwierdziły niesamowitość tego weekendu. Rozpisywali się wszyscy: Onet, Interia, TVN, CGM.pl i cała lokalna prasa.
Można było ujrzeć takie tytuły, jak: „Pozytywnie wibrująca wizytówka miasta”, „Muzyczna uczta w Białymstoku”, czy „Najpiękniejszy polski festiwal”. Organizatorami Pozytywnych Wibracji byli: STX JAMBOREE i Miasto Białystok
Rok 2012
Jam session z Angie Stone i Omarem? Proszę bardzo. Ale po kolei.
W tym roku moją uwagę przykuł drugi dzień festiwalu. Po raz pierwszy w Polsce wystąpił Omar, który do jednego z utworów „Kiss It Right” zaprosił Natalię Przybysz. Wisienką na torcie tego wieczoru była mistrzyni czarnych rytmów – Angie Stone. Doskonały kontakt z publicznością, dwugodzinny koncert, podczas którego odbyła się światowa premiera piosenki z jej nowej płyty. Przyznaję, że to był jeden z lepszych koncertów na jakich byłam.
Dzień wcześniej odbył się koncert z okazji czterdziestolecia pracy artystycznej Ewy Bem. Artystka odebrała tego wieczoru nagrodę za pracę artystyczną od STOART.
Po koncertach K MAG zaprosił na afterparty w klubie Metro. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że odbyło się tam jam session z Angie Stone i Omarem. Doskonała zabawa w gwiazdorskiej obsadzie trwała do białego rana.
Festiwal po raz kolejny zebrał doskonałe recenzje i przysporzył tym samym miastu promocję na wysokim poziomie. Nie tylko za sprawą światowych gwiazd, ale również dzięki dobrej organizacji, doskonałej technice a także doskonałej atmosferze jaka panowała na ulicach naszego miasta tego weekendu.
Rok 2013.
„Tegoroczny Festiwal nie odbędzie się”
Podsumowanie:
Pozytywne Wibracje Festival nie odbędzie się ponieważ miasto nie przeznaczyło środków z budżetu na organizację imprezy.
Tak! Wiem, że te pieniądze można przeznaczyć na budowę przedszkola. Tak, wiem że 2 mln złotych można by zagospodarować lepiej, niż „ściągając” gwiazdy z zagranicy.
Moje pytanie brzmi: Jak miasto zagospodarowało pieniądze, których nie przekazało na Pozytywne Wibracje?
Wiem również, że nie przekonają się do tego Festiwalu zwolennicy rockowych brzmień. Wiem niestety też jak dużo Białystok stracił rezygnując z tego Festiwalu.
Dlaczego? Miasto tłumaczyło swoją decyzję tym, że organizator miał zbyt duże wymagania i nie chcieli podpisać 3 letniej umowy ze sponsorem. Ten argument jest chyba dla wielu niezrozumiały, ponieważ konsekwencją tego mogło być tylko i wyłącznie długoterminowe wsparcie sponsora na kolejne edycje.
Słyszałam tez, że Białystok nie jest gotowy na taką muzykę i nasza zaściankowość nie pozwoli na to, by ten festiwal promował Podlasie.
Pytam więc kto nie jest na to gotowy? Kiedy będziemy na to gotowi? Muzyka soulowa, jazzowa czy funkowa to nie jest niszowa muzyka a frekwencja na Festiwalu zdecydowanie pokazywała, że jak nie rodowici Białostoczanie, to pozostali mieszkańcy naszego kraju z wielką przyjemnością odwiedzają nasze miasto w dniach Festiwalowych.
Białystok Pozytywne Wibracje Festival znalazł się w finałowej dziesiątce w konkursie na najlepszy europejski festiwal „Festival Awards Europe 2012”. Czy to nic nie znaczy?
Znaczy. I To bardzo wiele. Znaczy to tyle, że mieliśmy szansę na to, by Białystok stał się soul’ową stolicą Polski. I bez różnicy czy lubisz soul, rock, czy bawisz się przy hitach Weekendu, doskonale wiesz, że ten Festiwal to wydarzenie na najwyższym poziomie muzycznym i organizacyjnym.
Mieliśmy szansę na budowę i promocję naszego miasta pozytywnymi wibracjami jakie niesie za sobą muzyka. Zaprzepaściliśmy tę szansę. Teraz proszę by nie zaprzepaścili tego inni. Pozytywne Wibracje mają szanse odbyć się w innym mieście.
Wierzę, że znów stanę pod sceną i usłyszę dźwięki, które uleczyły niejedną duszę.
Karolina Jaworowska
***
Więcej o wasz.txt znajdziecie pod tym linkiem.