Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
We wtorek po godzine 10.00 Viki Gabor jechała ze swoim ojcem samochodem. W Alejach Jerozolimskich przed wjazdem do tunelu w kierunku Alei Prymasa Tysiąclecia doszło do zajechania im drogi przez jednego z kierowców. Po werbalnej wymianie uprzejmości sprzeczka przerodziła się w szarpaninę. Była ona na tyle poważna, że na miejsce wezwano karetkę, która zabrała ojca Viki do szpitala.
Z ustaleń TVN Warszawa wynika, że poszkodowany 53-latek miał zostać pobity. Napastnik użył także gazu, w wyniku działania którego ucierpiała również Viki Gabor. Na miejscu interweniowały policja oraz zespół ratownictwa medycznego.
– Policjanci zatrzymali 34-latka z drugiego samochodu ze względu na podejrzenie popełnienia przestępstwa z artykułu 157 Kodeksu karnego, czyli spowodowania lekkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna został przewieziony na Komendę Rejonową Policji Warszawa III, gdzie trwają z nim czynności – podsumował zdarzenie policjant dla serwisu TVN Warszawa.
– Ojciec Wiktorii został pobity, stracił przytomność, jest w szpitalu. Także Wiktoria przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, trwają badania – potwierdza Oskar Laskowski, menadżer artystki, który pojawił się w Alejach Jerozolimskich po telefonie od wokalistki.
– To był brutalny atak na niewinną 16-latkę, która nie prowadziła nawet samochodu. Jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem. Staramy się pomóc Wiktorii i jej tacie, aby szybko wrócili do zdrowia – komentował menadżer dla TVN Warszawa.
Na Instragramie Viki pojawiło się oświadczenie w tej sprawie, które możecie przeczytać poniżej.