– Brak mi pewności siebie i dlatego wyglądam na taką poważną – tłumaczy Victoria. – Jednak nie jestem też jedną z osób, które na czerwonym dywanie promienieją sztucznym uśmiechem. Dla mnie to praca. Robię, co muszę, a potem jak najszybciej biegnę do domu, do dzieci.