Wczorajszym wydarzeniem online, czyli „Aktem I” Quebonafide oficjalnie rozpoczął swoje trzydniowe pożegnanie ze sceną. Dziś i jutro raper występuje na wyprzedanym PGE Narodowym, a potem odwiesza mikrofon na kołek. Za obejrzenie widowiska fani musieli zapłacić 99 zł. Niektórzy nie ukrywają, że to wysoka cena.
Czwartkowy event był spektakularną produkcją, a tym samym drogą produkcją. Kanał Zero opublikował dziś materiał, w którym ujawniono, że całość kosztowała ok. 5,5 mln i była owocem czteroletniej pracy.
„Odbiliśmy się od prawie wszystkich portali streamingowych”
– Prace zaczęły się, jak ogłosiliśmy ostatnią trasę, bo już tam grałem np. fragment, że nie wiszę pieniędzy Sentino. Pomysł ewoluował bardzo mocno w trakcie realizacji do samego końca wprowadzaliśmy poprawki. Odbiliśmy się od prawie wszystkich portali streamingowych, więc postanowiliśmy to zrealizować samodzielnie i było warto, hehe – napisał do pracownika Kanału Zero w prywatnej konwersacji Kuba.
Podejrzewamy, że teraz serwisy VOD będą się ustawiały w kolejce o możliwość umieszczenia „Aktu I” w swoich bibliotekach. Quebo deklarował jednak, że jedyną szansą na obejrzenie widowiska, był wczorajszy stream.