Nie wiadomo jednak, jak długo ta praktyka wykupowania udziałów utrzyma się w dotychczasowej formie. 15 czerwca do sądu wpłynęły dokumenty złożone przez 19 Recordings, podlegającą Sony Music wytwórnię, która skupia w swoich szeregach artystów związanych z programem „American Idol” (m.in. Kelly Clarkson, Carrie Underwood). Sony jest oskarżane o to, że warunki wynegocjowane ze Spotify uderzają w kieszenie artystów współpracujących z wytwórnią. Koncern, zamiast walczyć o uczciwe tantiemy, zdaniem autorów wniosku pobiera dla siebie wpływy z reklam emitowanych w Spotify oraz prowadzi nielegalną praktykę czynności prawnych z samym sobą (self-dealing).
Jak wynika z dokumentu, kwestia self-dealingu dotyczy nie tylko Sony, ale wszystkich tzw. majorsów, którzy swoje udziały w Spotify ustalają kosztem należności spływających do muzyków. „Tym samym Sony oraz inne wytwórnie są stanie kontrolować Spotify do tego stopnia, że nie tylko będą ustalały sposób wypłacania dochodów, ale także – bezpodstawnie i w złej wierze – kierowały pieniądze przeznaczone na tantiemy gdzie indziej, tak aby zyskać jak najwięcej”, czytamy we wniosku (via Billboard).
Sprawa o self-dealing zbiegła się z publikacją w internecie kontraktu między Sony a Spotify (pojawił się na portalu „The Verge”) zawartego w 2011 roku. Wynika z niego, że sześćdziesiąt procent z odtworzeń muzyki powiązanej z Sony trafia do koncernu. Inne dodatkowe klauzule w umowie pozwalają wytwórni na uzyskanie większych wpływów ze Spotify – idzie tu m.in. o prawo do sprzedaży przestrzeni reklamowej uzyskanej od Spotify za darmo (9 milionów dolarów dla Sony). W sumie wartość kontraktu to 42,5 mln dolarów, przy czym umowa nie mówi wprost o wydatkowaniu lub podziale zysków między wytwórnią a artystami.