Gitarzysta tłumaczy swoją opinię życiowymi doświadczeniami: Przez te wszystkie lata dużo się wydarzyło, zarówno w naszych relacjach zawodowych jak i prywatnych. Ale kiedy po latach wracasz do grania z tymi facetami, czujesz się naprawdę komfortowo. Z wiekiem opada ciśnienie, nie ma między nami niesnasek, naprawdę jest wspaniale – cieszy się Iommi.
Miło dowiedzieć się, że Iommi cieszy się z koncertów Black Sabbath. Gdyby jednak między muzykami było tak sielankowo, na scenie występowałby z nimi oryginalny perkusista Bill Ward, a tak skład Tony Iommi, Ozzy Osbourne, Geezer Butler uzupełnia perkusista Tony Clufetos. Historia sporu między Wardem a resztą grupy od dawna przypomina słaby serial. Przed kilkoma dniami Ozzy Osbourne zasugerował, że Warda nie ma na pokładzie, gdyż nie dałby rady wytrzymać trasy fizycznie. Ozzy zasugerował muzykowi, by popracował nad kondycją.
Black Sabbath promują obecnie swój album „13”. Grupa koncertuje teraz w Ameryce Północnej, ale w najbliższych miesiącach przyjedzie na występy do Europy. Niestety, na razie nie słychać nic na temat koncertu Black Sabbath w Polsce.
