Tomb i goście – to już ostatnia zapowiedź legalnego debiutu reprezentanta SBM Labelu

Album już w piątek.


2024.10.23

opublikował:

Tomb i goście – to już ostatnia zapowiedź legalnego debiutu reprezentanta SBM Labelu

fot. Adrian Obreczarek (@adrian_obreczarek)

Premiera „Stop Loss”, debiutanckiego legalnego albumu Tomba zbliża się wielkimi krokami. Krążek ukaże się już piątek, tymczasem zgodnie z zapowiedzią dziś pojawił się ostatni zapowiadający go singiel. W kawałku „Cosplay” gospodarzowi towarzyszą Lanek i Gedz. To nie jedyni goście zaproszeni na płytę – w znanym już słuchaczom kawałku „King Size” reprezentanta SBM Labelu wsparł Malik Montana. Z udostępnionej przez wytwórnią tracklisty dowiadujemy się, że na „Stop Loss” pojawią się również Solar i Białas.

Oto traklista krążka:

1. Klątwa
2. Coś z tym zrobić
3. Zjedz tylko sos
4. 21 Savage
5. King Size ft. Malik Montana
6. Stop Loss
7. Dobre ziomy
8. Hydra ft. Solar/Białas
9. Bilet do raju
10. Cosplay ft. Gedz, Lanek
11. Musiałem k*&@! zmądrzeć

SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego

„Stop Loss” to oficjalny powrót Tomba do gry. Goszcząc latem u Winiego na kanale Tomb podsumował lata scenicznego niebytu, wyjaśniając, co poszło nie tak.

W pewnym momencie przerosło mnie życie – mówił wprost Tomb. – Pojawił się mój syn, doszły mi obowiązki. Trzeba było się ogarnąć, a ja tego nie dźwigałem. To nawet nie wtedy, kiedy pojawił się syn, bo to było już wcześniej, ale wtedy nie musiałem się tym zająć, mogłem to zignorować. W pewnym momencie dogoniły mnie wszystkie problemy życiowe, jakieś niepozałatwiane sprawy. Ciągle byłem w melanżu, nie podejmowałem dobrych decyzji. Jak robiłem listę „za” i „przeciw”, to na końcu i tak wybierałem źle. Byłem w takim stanie, że nie podejmowałem racjonalnych decyzji. Robiłem w ch*j głupot. Zagubiłem się w tym wszystkim i w którymś momencie stwierdziłem, że rap nie jest mi potrzebny i wymiksowałem się z tego. Obraziłem się na całą tę sytuację i tyle. Stwierdziłem, że zaczynam nowe życie i tak zrobiłem. Myślę, że finalnie wyszło mi to na dobre – wyjaśnił artysta.

Polecane