foto: P. Tarasewicz
W CGM Rap Podcaście Numer Raz, Proceente, Marcin Flint i Wujek Samo Zło co tydzień omawiają najważniejsze wydarzenia na rapowej scenie. Jednym z tematów poruszonych w ostatnim odcinku był singiel Tedego i Sir Micha „R. Kelly”. Singlem, który zdaniem Marcina Flinta nie jest TDF-owi do niczego potrzebny.
– Przy całym szacunku do Jacka… odgrzewanie jakiejś afery, o której nikt już nie pamięta, tłumaczenie się. Nie wiem, po co ten facet się tłumaczy. On pół swojej kariery z czegoś się tłumaczy. Po cholerę, jesteś TDF-em, nie musisz – stwierdza dziennikarz związany na co dzień z Interią, Red Bullem i Gazetą Magnetofonową.
Epka Tedego i Setki? Czemu nie
Kiedy Tede informował fanów w kawałku „Wunder-Baum” o swoim rozstaniu z Setą, nawijał: „I pozdrawiam Agatkę, choć nie jesteśmy już razem, złego słowa nie mogę powiedzieć”. Wokalistka wciąż jest członkinią ekipy NWJ, a „R. Kelly” dowodzi świetnej muzycznej chemii między nią i TDF-em. – Chciałbym, żeby zrobili epkę. Myślę, że to byłoby lepsze niż Marysia Starosta i Sokół – komentuje WSZ.