Tau zawierzył Janowi Pawłowi II swoją trasę koncertową. Artysta zabiera stanowcze stanowisko w sprawie kontrowersji wokół papieża

"Wierzę, że moja córa urodziła się cała i zdrowa dzięki Jego wstawiennictwu".


2023.03.25

opublikował:

Tau zawierzył Janowi Pawłowi II swoją trasę koncertową. Artysta zabiera stanowcze stanowisko w sprawie kontrowersji wokół papieża

fot. mat. pras.

Po wydaniu książki „Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II” Marcina Gutowskiego oraz emisji jego reportażu „Franciszkańska 3” na antenie TVN24 na nowo rozgorzała dyskusja o kontrowersjach wokół Jana Pawła II. Dziennikarz przedstawił dowody na to, że Karol Wojtyła jeszcze zanim został papieżem wiedział o przypadkach pedofilii w polskim Kościele, czym wywołał natychmiastową reakcję środowisk katolickich, dążących do zdyskredytowania jego książki i reportażu.

Nie chcemy zagłębiać się w szczegóły tej sprawy, bo zapewne doskonale je znacie. Przedstawiamy natomiast środowisko Tau. Poniżej publikujemy jego facebookowy wpis poświęcony Janowi Pawłowi II i jego roli w życiu rapera. Zachowaliśmy oryginalną pisownię.

Św. Jan Paweł II

Co ja, zwykły człowieczek, mogę napisać o tak Wielkim Człowieku…? Będzie nieco poważniej. Na pewno jest dla mnie bardzo ważną Osobą. To nie jest tajemnicą dla osób, które śledzą moją twórczość. 9 lat temu siedziałem na jednym z rzymskich placów na nocnym czuwaniu dzień przed Jego kanonizacją. Opublikowałem wtedy nad ranem kawałek pt. „Bezdomni”, który zadedykowałem właśnie Jemu.

Jeśli posiadasz wersję fizyczną „Ikony”, to zauważyłeś pewnie, że na pierwszej stronie jest również dedykacja na setne urodziny Papieża.

Pamiętam jak 2 kwietnia 2005 r. Jako dziecko byłem na weselu u znajomych. Wtedy padła informacja, że Papież Polak odszedł. To było niebywałe, że 30 % gości opuściło wesele żeby gromadzić się na modlitwie. Nie mi oceniać słuszności ich wyboru, bo państwo młodzi mieli jak najbardziej prawo świętować dalej ten wielki dla nich dzień… ale goście wyszli.

Jakaś siła wewnętrzna prowadziła mnie wtedy codziennie pod pomnik Karola na placu kieleckiej Katedry żeby czuwać z innymi w skupieniu. To dziwne, bo nie jestem z religijnego domu. Nie było u nas nawet modlitwy. A byłem tam każdego dnia.

Ludzi była nieprzebrana masa. W powietrzu czuć było atmosferę zmiany. Miałem wrażenie, że ,,coś” ważnego dobiegło końca. Wszyscy sprawiali wrażenie jakby to czuli. Nawet nieprzychylne tradycyjnym wartościom media zachowywały godność i fason relacjonując wydarzenia w dobrym tonie. Niebywałe.

Piłkarze ekstraklasy przerywali mecz. Ludzie masowo nawracali się i spontanicznie spotykali na ulicach żeby jeszcze raz jakby … przywołać do siebie Papieża, wielkiego patriotę, niezwykle mądrego człowieka, który przyczynił się do upadku komunizmu i stał się wielką nadzieją zniszczonego Narodu.

Karol Wojtyła to „Symbol naszej wolności”.

Kocham Go, jest patronem mojego domu, mojej pracy, I wierzę, że moja córa urodziła się cała i zdrowa dzięki Jego wstawiennictwu. Dokładnie dzień przed rocznicą wyboru na Papieża. Jako katolik, człowiek wierzący, wierzę w ,,Świętych Obcowanie” dlatego również Jemu zawierzam moją trasę koncertową. A jak.

Tyle co chciałem powiedzieć – napisał Tau.

Polecane

Share This