W kilka dni po imprezie w Internecie pojawiły się głosy sugerujące, że wzruszenie Chrisa było udawane, a on sam skorzystał z czegoś na kształt nawilżacza, by łzy płynące z oczu sprawiały wrażenie naturalnych.
Zdaniem wysokiego rangą przedstawiciela telewizji BET, Stephena Hilla, domysły te zupełnie mijają się z prawdą.
– Myślę, że presja związana z rocznicą, jak i tekst piosenki mocno wpłynęły na reakcję Chrisa – wyjaśniał mężczyzna portalowi „AllHipHop”. – Dla kogoś, kto obserwował całe to zdarzenie z tyłu sceny, nie było w tym nic sztucznego. Cała ta historia z ochroniarzem, który podał mu coś, co miało wywołać płacz – wszystko to nieprawda. Potrafię rozpoznać ludzi, którzy udają rozpacz. W ich głosie nie ma takich emocji. Gdy zaś Chris próbował śpiewać, nie potrafił wydobyć słów. Trudno uznać takie zachowanie za coś sztucznego.