fot. kadr z wideo
Fani Soboty mieli dużo czasu, by przyzwyczaić się do faktu, iż artysta nawiązuje nieoczywiste muzyczne współprace. Wygląda jednak, że niektórzy nadal nie mogą się z tym pogodzić, co pokazują komentarze na instagramowym profilu rapera. „No nie wiem, czy nagrywać z disco, a potem udawać sztywnego rapera? No niby można się pobawić muzyką, ale z disco?”, „Chłopie, zrób coś w końcu dla rapu i nagraj coś jak za 'Sobotażu’ albo 'X przykazań’. Wstawiasz czasem na story screena ze Spotify, jak lecą stare kawałki, ale nic nie robisz w tym kierunku. Jako prawdziwy fan mogę stwierdzić że Sobota się kończy, bo coraz więcej jest disco niż rapu”, „Jesteś sprzedajnym lamusem” – to tylko kilka spośród negatywnych komentarzy pod zdjęciem Soboty i Waco ze studia nagraniowego. Warto od razu zaznaczyć, że tych krytycznych jest znacznie mniej niż propsów, niemniej Sobota i tak postanowił odnieść się do nich. Co raper ma do powiedzenia słuchaczom, którym nie podoba się, że jednego dnia łączy siły z wokalistką disco polo, a następnego nagrywa z Waco?
– Cieszę się, że macie swoje zdanie i wyrażacie je, w końcu pod tymi postami jest miejsce na komentarz. Jeśli to jest konstruktywne to petarda, ale jeśli ktoś wyzywa od dzi*ek, to jedyne co mogę odpowiedzieć to, że sam jest dzi*ką. U Sobusia muzyka łączy, a nie dzieli. Jeżeli dzieli to tylko was, a nas – artystów – ona zawsze będzie łączyć – komentuje Sobota.
Kiedy możemy się spodziewać efektów jego spotkania z Waco? Tego na razie nie wiadomo.
