fot. kadr z wideo
Kariera Soboty w ostatnich latach mocno przygasła. Wpływ na to miały m.in. ograniczona aktywność wydawnicza, ale też afera wokół rzekomego donosicielstwa artysty. W rozmowie z Wojciechem Goduńskim z kanału Kopalnia sukcesu raper przyznaje, że nie potrafił dobrze wykorzystać momentu szczytowej popularności i zabezpieczyć się finansowo.
– Osiągnięcie sukcesu to jedno, ale utrzymanie go albo zainwestowanie zarobionych pieniędzy w coś, co jest intratne i zarabia pieniądze, kiedy ten sukces się kończy – tak naprawdę to jest prawdziwy talent i to jest sukces. Ja ani nie umiałem utrzymać sukcesu, ani nie umiałem z niego odłożyć – mówi gorzko raper, przyznając, że postępując w ten sposób, „był skończonym idiotą”.
Zapytany, z czego żyje dziś, artysta odparł: – Odcinam kupony od tego, co udało mi się ugrać. Nie żyję na takim poziomie jak trzy czy cztery lata temu. Są inne rzeczy, które mają dla mnie teraz większą wartość niż pieniądze.
Dyskografię Soboty zamyka wydany w 2021 roku album „Homo sum”. Wkrótce na rynku powinna pojawić się nowa epka szczecińskiego rapera.