Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Na kanale Fame MMA pojawił się dziś program Face 2 Face z udziałem Smolastego i MiłegoPana. Artyści wejdą razem do klatki na gali Fame MMA 11. Z programu wynika jednak, że jest co najmniej jeden inny artysta, z którym Smoła chciałby się bić. Na pytanie jednego z widzów, czy na polskiej scenie rapowej jest ktoś, kogo Smolasty nie lubi tak bardzo, że chętnie zmierzyłby się z nim w oktagonie, artysta odparł:
– Jest parę osób, z którymi mam niewyjaśnione sytuacje. Nie wiem, czy chcę wypowiadać ksywki, bo ta osoba robi teraz ambitne rzeczy i zaraz powie, że ona się nie tyka takich rzeczy. Mamy dużo wspólnych fanów. Przepraszam fanki, ale jest taka osoba i wiem, że on się nie wczuwa w takie rzeczy, ale widziałem, że coś teraz ćwiczy na siłowni, więc może by spróbował.
Smolasty próbował uniknąć wypowiadania ksywki Tymka, nie chcąc jednoznacznie dawać znać, że chodzi właśnie o niego, niemniej po tym, jak prowadzący rozmowę Boxdel zapytał, czy chodzi właśnie o autora „Klubowych”, Smoła przyznał, że tak.
– Zachował się jak pet do mnie i do mojego kolegi. Mam z tym gościem numer i zachował się jak totalny leszcz. Jakiś czas temu zapi***lił kawałek mojemu koledze. To jest jedyna spina nie muzyczna tylko osobista. Gościu zaj**ał zwrotkę z kawałka mojemu koledze, ze mną też była sytuacja, że dograłem mu się na kawałek „Lekarstwo”. Wyje**ł tę zwrotkę, mimo iż mu się podobała, bo miał jakiś problem wewnętrzny, jakąś odklejkę totalną. Nie rozumiałem tego. Ten człowiek pisał do mnie niedawno, żeby się spotkać, ale mam wy***ane, bo myślę, że trzeba mu to powiedzieć w inny sposób. Gościu źle traktuje ludzi, źle potraktował moich poprzednich producentów, Trill Pem również mówił o nim złe rzeczy. Po prostu jest ch**owym człowiekiem. Pozdrawiam cię Tymuś – powiedział.
Smolasty przypomniał, że ma na koncie współprace m.in. z Robertem Gawlińskim, Białasem i Ewą Farną i stwierdził, że każda z tych osób była wobec niego w porządku, czego nie może powiedzieć o Tymku.
– Ten gościu jest odklejeńcem i powinien dostać w p***ę – stwierdził Smoła.
