fot. mat. pras.
Jednym z beneficjentów, których nazwisko pojawiło się na liście podmiotów objętych dofinansowaniem w ramach Funduszu Wsparcia Kultury jest Słoń. Czy raper finalnie otrzyma 40 tysięcy złotych, które mu przyznano, tego jeszcze nie wiemy, ponieważ ministerstwo zapowiedziało ponowną weryfikację podmiotów wskazanych przez algorytm. Póki co Słoń mówi, co sądzi o dofinansowaniu i o tych, którzy krytykują zwracających się po nie artystów. Poniżej prezentujemy wypowiedź nagraną przez niego i opublikowaną w stories na Instagramie.
Sprawdź też: Słoń: „Nie liczę na pomoc od państwa, więc sam nauczyłem się ostro harować”
– Moje nazwisko widnieje na tej liście, nie ukryję się z tym. Nie wypłacam tych pieniędzy i nie uciekam z nimi do Rumunii, tylko generalnie mówię: fakt, dostałem te pieniądze. Chcę wam powiedzieć trzy rzeczy, które są bardzo istotne w tej całej g**oburzy.
Po pierwsze – nie każdy kto składa podanie i zostają mu przyznane środki, jest k***ą i złodziejem. To nie do końca tak działa. Każdy ma swoją historię finansową i swoje problemy, z którymi się boryka. To nie jest tak, że wszystko jest czarne i białe.
Rzecz druga – i to jest bardzo ważne – jeżeli gościu nie złożyłeś prośby o dofinansowanie, to nie znaczy, że jesteś jakimś pi***olnym bohaterem narodowym. Calm the fuck down, po prostu tego nie zrobiłeś. To wszystko, nie ma nic więcej.
Numer trzy – k***ą i złodziejem jest każdy, kto zawyża koszty, fundując sobie miliony i setki tysięcy. Pojadą sobie na jakąś Arubę czy inne Bora Bora za te pieniądze. Co wy macie wszyscy linie produkcyjne, gdzie pracuje 30 osób na trzy zmiany? Macie przedstawicieli handlowych i tak dalej? Nie sądzę. To jest ciężki wałek. Ale przez to, że ktoś jest chytrą k**ą i każdy zachowuje się w ten sposób, jakby omnom mnom to było wszystko za darmo, omnom mnom trzeba zjeść, ja nie chcę kawałka ciasta, ja chcę cały ryj tam wsadzić, no to mordo gratki w ch*j, wy***iście. Zajebiście jest – mówi Słoń.
– Zapomniałem dodać – pi***olę PiS, niech wy****ją na śmietnik. W życiu na nich nie zagłosowałem i w życiu bym nie zagłosował. Gardzę nimi – kończy raper.