fot. Karol Makurat / Tarakum Photography
Skiba brał udział w imprezie, na której miał okazję przemówić do zgromadzonych ze sceny.
– Zapowiadałem Krzysztofa Krawczyka, Krzysztof Krawczyk nie żyje. Zapowiadałem Jerzego Połomskiego, Jerzy Połomski nie żyje, zapowiadałem Zbigniewa Wodeckiego, Zbigniew Wodecki nie żyje. Marzę o tym, żeby zapowiedzieć Jarosława Kaczyńskiego – powiedział muzyk i zebrał za to gromkie brawa publiczności. Po tym jednak jak film z wydarzenia trafił do sieci pojawiły się głosy, że Skiba nieco przesadził.
– Bez względu na poglądy polityczne, takie zachowanie świadczy, iż jest pan mega prymitywem; Właśnie przez takie zachowania PiS jest cały czas przy władzy, nienawiść, pustackie teksty, a na końcu życzenie śmierci. Obrzydliwe, chamskie, knajackie – pisali internauci w komentarzach.
Lider Big Cyca odniósł się do swoich słów w wywiadzie udzielonym Faktowi:
– Życzę panu Kaczyńskiemu długiego życia. Mam nadzieję, że resztę życia już niebawem spędzi w więzieniu. W związku z tym życzę mu, żeby był zdrowy, bo chcę, żeby odpowiedział za te wszystkie akcje. Za stworzony przez siebie układ przestępczy, który pozwala na afery wizowe i inne. Mam nadzieję, że odpowie przed sądem. Jeszcze raz życzę mu długiego życia, bo mam nadzieję, że spędzi je w zakładzie karnym – powiedział artysta i dodał:
– Wiele osób nie zrozumiało żartu. Moja wypowiedź była o fatalizmie dziejów. Tam nie ma żadnej nienawiści. Tam nie ma żadnego negatywnego przekazu. Każdy, kto ma skończoną szkołę podstawową, powinien zrozumieć, że jest to po prostu pewien rodzaj żartu. Ja w tym wystąpieniu nie widzę nic złego. Publiczność była bardzo kulturalna i klaskała. Sugerowanie, że czegoś złego życzyłem panu Kaczyńskiemu, jest błędem. Można nawet przeprowadzić analizę literacką tego tekstu. Jeśli ktoś się dopatruje w tym czegoś złego, to sam ma złe intencje.