– Ławeczki z wiatami w kształcie Polski sfinansował podlegający premierowi Bank Gospodarstwa Krajowego. Płacił po ponad 100 tys. zł za każdą (łącznie 1,6 mln zł). Jak ustaliła Wirtualna Polska, akcja jest jednak częścią kampanii promocyjnej rządu. Mateusz Morawiecki przeznaczył na nią dodatkowe 5 mln zł – ze środków na pilne i nieprzewidziane wydatki państwa.
Zdjęcia rozstawionych w różnych miastach ławeczek z wiatami w kształcie konturów Polski zalały media społecznościowe. A z nimi – tysiące krytycznych i humorystycznych komentarzy oraz memów i filmików z ławeczkami w roli głównej. O ławeczkach dyskutuje się w sklepach i w programach publicystycznych. A Donald Tusk podczas Campusu Polska odczytał 15-punktowy „regulamin użytkowania ławki”, komentując, że to „dokument niby niepoważny, ale tak wiele mówi o tym, co PiS zrobił z Polską”.
Rzeczniczka BGK przekonuje też, że ławki nie są po prostu ławkami, lecz „małą architekturą” – każda ma „solidną stalową konstrukcję” i waży 5 ton. Stąd też – jak wyjaśnia Czyż – ich cena: 100 tys. zł netto za jedną instalację. Łącznie 1,6 mln zł netto za 16 ławeczek – poinformowała 1 września Wirtualna Polska.
Do całej sytuacji na swoim Instagramie odniósł się Skiba.
– Trudno ukryć fakt, że obecna władza ma szajbę na punkcie ławek. Może chodzi o to, że powoli wszyscy notable przygotowują się do zbiorowego siedzenia?
Najpierw były „Ławki niepodległości” wymyślone przez Błaszczaka. W całym kraju postawiono sto takich ławek, które uczciwe zapracowały na miano koszmaru estetycznego. Określano te ławki betonowymi trumnami lub przewróconą lodówką. Wizualnie rzeczywiście ławka Błaszczaka przypominała trumnę z krzesełkiem. Koszt jednego egzemplarza wyniósł 30 tys. zł i w 80 procentach buliło za to cudo Ministerstwo Obrony Narodowej.
Teraz kraj zdobią nowe ławki wbudowane w kontury Polski w rosyjskich barwach. Te dzieła pijanych konstruktorów, zwane są patriotycznymi, a hitem jest instrukcja korzystania z urządzenia.
Władza wie, że spora część elektoratu to durnie i instynktownie dostosowuje się do ich poziomu. Niby każdy wie do czego służy ławka i jak z niej korzystać, ale nie zaszkodzi wyjaśnić tego Polakom.
Otóż na ławce patriotycznej mogą siedzieć tylko trzy osoby. Pewnie chodzi o podkreślenie, że taka ławka jest dla wybranych. Łączna waga osób zasiadających na ławce nie może jednak przekroczyć 225 kg. Czyli Sakiewicz, Suski i Sasin siadając w trójkę na ławce, by ją z trzaskiem złamali.
Dalej dowiadujemy się, że siedząc na ławce należy trzymać się poręczy. Jak ma to zrobić osoba siedząca w środku nie ujawniono.Na ławce patriotycznej nie wolno pić alkoholu, konsumować środków psychotropowych oraz palić tytoniu. No więc na ch*j to komu?
Czekając w kolejce do ławki (autor regulaminu zakłada, że takie kolejki będą) należy zachować dystans 1,5 m. Widziałem kolejkę po węgiel i cukier. Nawet w największej bidzie nie było jednak kolejek do ławek. Ale może za Jarka się zaczną?
Już sam ten regulamin powoduje, że każdy normalny człowiek chce się położyć na ławce ze śmiechu, ale to też jest zabronione, podobnie jak siadanie na oparciu ławki. Sporym zaniedbaniem jest fakt, że w regulaminie brakuje zapisów o zakazie uprawiania seksu na ławce oraz siadaniu na golasa.
W świecie flory i fauny rozróżniamy ławki szkolne, parkowe, kościelne, sejmowe, karne, rezerwowe oraz ośle. W sprawie ławek PiS idzie szeroką ławą.
Wyświetl ten post na Instagramie