fot. mat. pras.
Od ponad roku wiemy, że że Celine Dion zmaga się z ciężką chorobą. Fani liczą na to, że ich ulubienica wróci jeszcze na scenę, ale na dziś wydaje się to mało prawdopodobne. Póki co wiemy, że jej zaplanowane na przyszły rok koncerty nie dojdą do skutku, o czym gwiazda poinformowała już w czerwcu.
– Tak mi przykro, że rozczarowuję was wszystkich ponownie. Pracuję bardzo ciężko, by odzyskać siły, ale koncertowanie może być bardzo trudne, nawet jeśli jest się w 100 procentach sprawnym. Ciągłe przekładanie koncertów jest nie fair wobec was, ale choć łamie mi to serce, najlepiej będzie jeśli odwołamy wszystko teraz, do czasu, aż nie będę naprawdę gotowa do powrotu na scenę – napisała wówczas Dion.
Sama Celine bardzo rzadko udziela się publicznie. Informacje o stanie jej zdrowia mediom przekazuje starsza siostra wokalistki. W wywiadzie udzielonym dziennikowi „7 Jours” Claudette Dion przyznała, że jej siostra marzy o powrocie na scenę, ale choroba to uniemożliwia. – Celine ciężko pracuje, ale nie panuje nad swoimi mięśniami. Struny głosowe to mięśnie, serce też jest mięśniem – mówi Claudette Dion.
Kanadyjska gwiazda cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna lub zespół sztywnego człowieka. Mimo iż artystka się nie poddaje, nie wszyscy wierzą w jej powrót do zdrowia. Schorzenie, z którym zmaga się artystka, jest bardzo rzadkie, cierpi na nie „jedna osoba na milion”. – Niektórzy stracili już nadzieję – przyznaje siostra Celine Dion, mówiąc, że lekarze nie do końca wiedzą, z czym się zmagają, ponieważ dotychczas nie przeprowadzono wielu badań nad chorobą.