fot. Metro Films, Polski Instytut Sztuki Filmowej
W „Patointeligencji” Mata nawija o problemach dzieci z tzw. dobrych domów. Dziś mówi się, że to głos pokolenia, ale jeszcze kilkanaście lat temu nie do pomyślenia wydawało się, że dzieciak z zamożnej rodziny może w ogóle rapować. W wywiadzie dla Plejady Sebastian Fabijański przyznał, że sam padł ofiarą takiego podejścia środowiska.
– Generalnie od szesnastego, siedemnastego roku życia mocno szedłem w rap, ale mój ojciec dużo zarabiał i w tamtych czasach było to dość stygmatyzujące w środowisku hiphopowym, więc kumple z tak zwanego osiedla, delikatnie mówiąc, niezbyt życzliwym okiem patrzyli na mnie, gdy podjeżdżał po mnie nowiutkim mercedesem
Patologia była przydatna, a w wielu przypadkach kluczowa, żeby zaistnieć w tym świecie. Do jakiegoś czasu kumple, z którymi nagrywałem, jakoś znosili to, że miałem kilka par Morosportów czy Sean Johnów. Potem przestali. Wykorzystali jakąś głupią sytuacje z dziewczyną i sprzedali mi kopa w dupę, a na odchodne status na Gadu-Gadu „wszystko prze*ebałeś bananowcu pi*rdolony” – powiedział, przywołując tekst z „Kontroluj się” Molesty.
Aktor od niedawna wreszcie spełnia marzenie o rapowaniu. Wiemy, że Sebastian Fabijański pracuje nad płytą, nad którą czuwa O.S.T.R.. Panowie połączyli siły także w singlu promującym trzecią część „Psów”.