Bradlee przedstawia swoim odbiorcom różne style muzyczne XX w., komentuje elastyczność popu, kontekst kulturalny, łączy pokolenia i łamie zasady. Odtwarzam piosenki w innym stylu, bo chce je tak usłyszeć – powiedział Bradlee. Wychodzi na to, że nie on jeden. Najnowszy, wydany w 2014 roku, album Historical Misapporopriation znalazł się na liście przebojów TOP 10 Billboard’s Jazz Albums.
Po wyprzedanej trasie w Stanach Zjednoczonych Scott Bradlee & Postmodern Jukebox’s wkrótce rozpocznie koncertowanie w Europie. W marcu 2015 będziemy mogli posłuchać twórczości bandu w warszawskim klubie Stodoła.
Scott Bradlee zakochał się w jazzie w wieku 12 lat, kiedy to po raz pierwszy usłyszał utwór Rhapsody in Blue George’a Gershwina, a swój pierwszy koncert zagrał w szkolnej stołówce. Po skończeniu uniwersytetu w Hartford na kierunku Jazz przeprowadził się do Nowego Jorku. W 2009 roku rozpoczął swoją przygodę z nagrywaniem klipów, które później umieszczał na You Tube. Stwierdził, że to jest dobra sposób na dotarcie do odbiorców jego eksperymentalnej twórczości. I miał rację. Liczba „online fanów” zespołu Scott Bradlee & Posmodern Jukebox wciąż rośnie. Wśród ich największych hitów można wymienić nowoorleańską wersję Sweet Child o’ Mine zespołu Guns N’ Roses, Thrift Shop Macklemora w wydaniu vintage, We Can’t Stop Miley Cyrus w stylu doo woop czy Stay with me Sama Smitha w klimacie lat 40.
Już 18 marca będziemy mieli okazję posłuchać największych współczesnych hitów w niepowtarzalnym wydaniu Scott Bradlee & Modern Jukebox. Przychodzenie na nasze show to jak wyprawa do czasów starego Hollywood – twierdzi Scott Bradlee.
Bilety dostępne od 14 listopada. Ich cena wynosi 59 PLN.