fot. kadr z wideo
W niedzielny wieczór Sam Smith i Kim Petras odebrali Grammy za najlepszy popowy występ w duecie. Artyści zaprezentowali swój wspólny singiel „Unholy” na żywo, budząc oburzenie prawicowych publicystów. Rogi, klatka, ogień i wijące się tancerki skąpane w czerwonym świetle wystarczyły, by wykonanie zostało określone mianem „satanistycznego” i „okultystycznego”.
Republikański polityk, a przy okazji reżyser teledysków m.in. Megadeth, Akona czy Joe Buddena Robby Starbuck grzmiał: – Satanistyczny występ Sama Smitha na gali Grammy zakończył się reklamą Pfizera. Nie można zrobić już więcej. Pfizer i Hollywood są siebie warci. Obserwowany przez 19 mln użytkowników Twittera konserwatywny aktywista Charlie Kirk zwracał uwagi na „rytualny krąg”, którym tancerki okrążyły gwiazdy. Według Teda Cruza, senatora Partii Republikańskiej, Sam i Kim dali „demoniczne show”.
Czy przedstawiciele Kościoła Szatana także uważają występ za zło wcielone? Kapłan organizacji David Harris stwierdził, że było „w porządku”, ale jednocześnie zaznaczył, że to „nic szczególnego”. Harris wyśmiał przy okazji Cruza, nazywając go „wrażliwszym od płatka śniegu”, a poruszenie na prawicy podsumował ubolewaniem nad tym, że jej reprezentanci „używają religii jako broni do zwalczania ludzi o odmiennych poglądach”.