Kocham „nowe” rzeczy, jaram się tym – deklaruje na swoim fanpage`u Pyskaty, po czym dodaje: No ale nóż się w kieszeni otwiera przy odsłuchu. Zdaniem szefa Aptaun Records rodzimy newschool nie jest w najlepszej kondycji. Jak ten niuskul u nas kuleje, to brak mi słów. Wszyscy na jednym patencie, jednym flow, na takich samych bitach. To raczej nie tędy miało iść, co? – narzeka Pyskaty i wytyka kolejne wady: Jeden koleżka na bicie potyka się o własny język, jednocześnie zachowując manierę pewnego siebie kozaka. Drugi i trzeci brzmią identycznie, cedząc słowa jak przez sito z wyczuciem rytmu Krzysztofa Grabowskiego. Czwarty, ewidentnie w sobie zakochany, leci na łeb na szyję z nawijką w stylu Twisty nawet na klasycznych bitach. Byle było „niuskulowo”.
Wniosek jest jeden – wszyscy już są niuskulowcami. Ukształtowała się właśnie definicja: „polskiego niuskulu”. I bynajmniej nie jest to powód do dumy – komentuje raper, który wydał niedawno EP-kę zatytułowaną „PitStop”. Wydawnictwo w formie fizycznej dociera już do osób, które zamówiły je w AptaunSklepie, wydanie cyfrowe pojawiło się natomiast do darmowego ściągnięcia już w październiku.