fot. mat. pras.
Drake’owi od kilku lat nie po drodze z Grammy. W 2017 artysta zbojkotował nominacje, nie zgłaszając swojego albumu „More Life” do nagród. Kanadyjczyk zrobił to w reakcji na wcześniejszy rok, kiedy to otrzymał dwie statuetki za „Hotline Bling”. Problem w tym, że przyznano mu je w kategoriach Najlepsza rapowa piosenka i Najlepsze rapowe wykonanie.
– Przecież to nawet nie jest rapowa piosenka – tłumaczył wówczas artysta. – Jedyną kategorią, w której potrafią mnie umieścić, jest rap. Może dlatego, że w przeszłości rapowałem albo dlatego, że jestem czarny. Nie rozumiem tego. Przyznali mi dwie nagrody, ale ja nawet ich nie chcę, bo przyznali mi je z dziwnego powodu.
Tym razem Drizzy nie dość, że nie miał problemów ze zgłoszeniem jego utworów i albumu „Scorpion”, to jeszcze pojawił się na gali, by osobiście odebrać statuetkę za “God’s Plan”, które uznano Najlepszym rapowym utworem. Problem w tym, że podczas przemówienia Kanadyjczyka jego mikrofon zamilkł, a w telewizji CBS włączono przerwę reklamową. Wielu doszukiwało się w tym kontrowersji, a nawet skandalu, tym bardziej, że artysta wygłosił ze sceny słowa, które mogły zostać odebrane jako atak na Grammy.
Zaproponowano, by dokończył po przerwie
– Gramy w sporcie opartym na opiniach, nie na faktach. Chodzi o to, że tak naprawdę wygrałeś już wtedy ludzie nucą słowa twoich piosenek, jeśli jesteś bohaterem w swoim rodzinnym mieście. Pomyślcie, jeśli są ludzie, którzy normalnie pracują, wychodzą na deszcz i śnieg, wydają pieniądze na twoje koncerty, nie potrzebujesz tego tutaj. Już wygrałeś – powiedział ze sceny Drake.
Organizatorzy studzą emocje, zapewniając, że mikrofon artysty nie został wyłączony celowo. – Drake zrobił przerwę w swoim przemówieniu, przez co organizatorzy pomyśleli, że je skończył i włączyli reklamy. Kiedy producenci zorientowali się, że Drake mógł mieć do powiedzenia coś więcej, zaproponowali mu, by dokończył po przerwie. Drake powiedział, że zakończył już przemówienie i że wszystko jest w porządku – cytuje osobę bliską organizacji przedsięwzięcia The Hollywood Reporter.