O swoim nowym albumie Kumka Olik mówią: „Chcieliśmy
mieć piosenki, najlepsze jakie potrafimy stworzyć. I gitary, dużo
gitar. Teksty są osobiste, mniej sowizdrzalskie i dalekie od banału”.
Rzeczywiście, łatwość z jaką Kumka generują gitarowe hity musi budzić
podziw. Zespół braci Holak na „Nowym końcu świata” nie tylko uwodzi
młodzieńczym entuzjazmem, ale przede wszystkim zadziwia świetnym
warsztatem, znakomitymi pomysłami aranżacyjnymi, witalną energią. Mocna
sekcja i iskrzące riffy sugerują fascynację współczesnym amerykańskim
rockiem, zaś doskonałe melodie przywołują najlepsze tradycje polskiej
muzyki lat 80-tych. To napięcie pomiędzy współczesnymi inspiracjami ze
świata i świadomością lokalnych tradycji tworzy unikalny styl
wielkopolskiej formacji.
„Nowy Koniec Świata” to najbardziej eklektyczny zestaw w karierze
zespołu – słychać tu zarówno fascynacje mocniejszym graniem spod znaku
Foo Fighters, QOTSA czy zespołów z Sub Popu, jak i popową melodyką The
Police czy…Lady Pank. Chwilami Kumka Olik wyraźnie zapraszają do,
modnej ostatnio, zabawy w szukanie odniesień do rodzimej tradycji muzyki
rozrywkowej. Nigdy jednak nie tracą przy tym szerszej perspektywy i nie
gubią pulsu współczesności. Nie interesuje ich pastisz – to nie
przeintelektualizowani hipsterscy stylizatorzy, lecz po prostu
znakomicie zgrany rasowy rockowy skład. Energia, emocje, hałas, melodie
– to ich siła.
„Zakładam bombę w twojej głowie i nie zapomnisz mnie… zakładam bombę z opóźnionym zapłonem”
– śpiewa Mateusz Holak w otwierającym utworze „Bomby”, a towarzyszy mu
ściana hałaśliwych gitarowych akordów, niskiego basowego pochodu i
potężnych uderzeń w bębny. Kumka Olik dorośli, nabrali rockowej
muskulatury – już po pierwszych trzech minutach trudno mieć co do tego
wątpliwości. Swą wszechstronność potwierdzają już kolejnym kawałkiem ‘Na
dobry koniec” – całość „niesie” riff, który mógłby wysmyczyć młody
Borysewicz, jednak kolejne minuty piosenki nie zostawiają wątpliwości,
że chłopacy słuchali nie tylko krążka „Lady Pank” ale i „Where You Been”
kultowych Dinosaur Jr. Także singlowy „Szukam się” ze świetnym
skandowanym punkowym refrenem stoi w rozkroku – z jedną nogą w Oceanie
Atlantyckim, a drugą w Bałtyku. Czy jest lepsza piosenka o pierwszych
dniach młodych żaków w nowym, obcym miescie? Jak napisał jeden z
internautów: „ta piosenka idealnie odzwierciedla sytuację kilku tysięcy polskich par, które zostały rozdzielone odległością idąc na studia.”
W „Arktyce” z kolei trudno nie dosłuchać sie Janerki z
psychodelicznych czasów jego „Piosenek”, ale młodsze pokolenia znajdą
zapewne pokrewieństwa choćby z The Kooks. „Przepowiadanie przez
powtarzanie” to znów silniki odpalone na „full”, a za kierownicą tym
razem sam Wojciech Waglewski! Świetny kawałek osadzony na mocnym
rytmicznym fundamencie, z gitarowymi piruetami i skandowanym refrenem to
potencjalnie jeden z hitów tej jesieni.
Nic dziwnego, że chłopacy są niezwykle zadowoleni z efektów pracy w studiu i z przekonaniem mówią „To nasz najlepszy materiał!”.
Nie bez znaczenia jest doskonałe brzmienie albumu – jego realizacją
zają się Szymon Swoboda z pomocą zespołu, zaś miksów podjął się Ben
Findlay, współpracownik m.in. Petera Gabriela, Stinga, Massive Attack
czy Primal Scream. Kumka Olik to zespół, który dorasta na naszych
oczach. Od pełnych entuzjazmu, zdolnych dzieciaków do iskrzącego
pomysłami, witalną energią, znakomicie zgranego rasowego rockowego
składu. „Nowy Koniec Świata” to dla nich znakomity nowy początek i
wielka szansa na uznanie, na które bez wątpienia zasłużyli.