Poznaliśmy nowych zawodników Def Jamu i strategię jego funkcjonowania

Wytwórnia stale poszerza grono swoich podopiecznych.


2020.10.31

opublikował:

Poznaliśmy nowych zawodników Def Jamu i strategię jego funkcjonowania

fot. Ludwik Lis

Przywykliśmy już do tego, że Def Jam Recordings Polska w niecodzienny sposób informuje o pozyskaniu nowych reprezentantów. Tym razem jest podobnie – o kolejnych ruchach labelu dowiadujemy się z wywiadu, którego autorom książki „To nie jest hip-hop. Rozmowy III” udzielił Witek Michalak. Szef polskiego oddziału wytwórni zdradza Jackowi Balińskiemu i Bartkowi Strowskiemu, jaka jest strategia działania wytwórni.

Kiedy zastanawiałem się, co powinno być pierwszym wydawnictwem Def Jam Recordings Poland, miałem w głowie dwa pomysły; jednym z nich był właśnie Ero. Michała nie trzeba było długo namawiać, choć na początku powiedział, że on już ma tę płytę gotową i wyda ją sam. Przekonałem go jednak, żebyśmy zrobili to razem, bo uważam, że możemy sobie wzajemnie się na coś przydać. Przeważyła siła marki, jaką jest Def Jam. Mając już dogadanego Erosa, szukaliśmy kolejnych wykonawców, aż w końcu padło na Young Igiego – zależało nam bowiem, żeby nie przyklejono do nas od razu łatki oldschoolowego labelu.

Uważam, że obraliśmy na starcie dość trudną drogę, bo dużo łatwiej byłoby budować wytwórnię na zasadzie: Eros i koledzy. Chcemy jednak mieć u siebie pełen przekrój sceny. Chcemy być różnorodni, żeby być wszędzie. Dla mnie prywatnie jest to też o tyle fajna sytuacja, że wcześniej w Alkopoligamii nie miałbym okazji wydać płyty Erosa czy Włodiego – choć z tym drugim kiedyś nawet wstępnie o tym rozmawialiśmy. Nie udajemy, że Def Jam jest rodzinną wytwórnią. Rodzinność jest fajna, ale na dość krótką metę – wyjaśnia Witek.

Sprawdź też: Szpaku ma nowego podopiecznego w GUGU. Jego fani nie ukrywają rozczarowania

Oprócz zakontraktowania szeregu raperów i wokalistów, mocno postawiliśmy również na producentów, którzy przez lata byli niesłusznie zapomniani. Nie ma co ukrywać, że nastały czasy singli i już nie do końca chodzi o to, żeby wypuszczać album z dwunastoma numerami – co pokazuje też przykład trzeciej odsłony Albo Inaczej. Oczywiście albumy nadal wychodzą i długo jeszcze będą się ukazywać, natomiast są one obecnie ukoronowaniem iluś singli, a nie pretekstem do ich publikowania. Mniej się sprzedaje płyt, a więcej streamuje pojedynczych kawałków. Stąd właśnie pomysł, żeby mieć w swoim gronie takich producentów jak 1988 z Synów, @atutowy, Czarny HIFI, Deemz czy Nocny. Po raz kolejny: różnorodność – dodaje.

Tym samym dowiedzieliśmy się, że zarówno 1988 jak i @atutowy są związani z Def Jamem kontraktem i to właśnie nakładem tego labelu będą wypuszczać swoje materiały.

Fragment rozmowy z Witkiem Michalakiem znajdziecie na stronie wydawnictwa No Dayz Off. Tam również możecie zamówić książkę „To nie jest hip-hop. Rozmowy III”, która trafi na rynek w grudniu.

Polecane