fot. mat. pras.
Post Malone od lat zmaga się z nałogami. O ile alkohol udaje mu się ujarzmić, o tyle papierosy nadal są silniejsze od niego. Goszcząc niedawno w podcaście Full Send artysta przyznał, mimo iż się ogranicza, to nadal pali dużo za dużo.
– W koszmarny dzień – a granica między złym i dobrym dniem jest bardzo cienka – wypalam 40, może 45 papierosów – powiedział muzyk. To i tak nic w porównaniu z jego dawnym trybem życia, kiedy normą były trzy paczki dziennie, a zdarzało się, że potrafił wypalić 80 papierosów w ciągu jednego dnia. – Kiedyś paliłem nawet w łóżku. Teraz się to zmieniło. Mam specjalną strefę, gdzie jest mój komputer – przyznał.
Posty wie, że papierosy mają zły wpływ na jego formę, ale – jak zauważa – nie tylko jego. I w tym artysta szuka usprawiedliwienia dla swojego nałogu.
– Papierosy zniszczyły mi głos. Ale Johnny Cash palił całe życie. Brzmiał nieźle, co nie? – zauważył.