fot. Karol Makurat / @tarakum_photography
Lider Ich Troje w szczerej rozmowie
Michał Wiśniewski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów, znów otworzył się przed fanami. W podcaście „Bliskoznaczni” Katarzyny Nosowskiej i Mikołaja Krajewskiego lider zespołu Ich Troje przyznał, że zmaga się z niską samooceną i nie jest dumny ze swoich życiowych decyzji.
Zapytany o to, czy siebie lubi i kocha, odpowiedział krótko:
– „No chyba nie właśnie, ale nie staram się specjalnie nad tym pracować”.
„Popełniłem w życiu za dużo błędów”
Artysta nie ukrywa, że przez lata zmagał się z wieloma kryzysami, a niektóre decyzje z przeszłości wciąż go obciążają. Jak sam przyznał:
– „Głównie przez to, że wydaje mi się, że popełniłem w życiu za dużo błędów. Mógłbym zrobić to wielokrotnie lepiej”.
Wiśniewski podkreślił również, że choć stara się budować poczucie własnej wartości, to jego samoocena pozostaje niska:
– „Ale jeżeli pytasz mnie konkretnie, czy siebie lubię – nie. Nienawidzę siebie”.
Akceptacja własnych wad i przemijania
Mimo gorzkich refleksji wokalista zapewnia, że zaakceptował swoje słabości i nie zamierza udawać kogoś, kim nie jest.
– „Zaakceptowałem siebie takim, jakim jestem. Mało tego, im jestem starszy, tym dochodzę do [tego, że] właśnie nie chcę się zmienić. Albo będziecie mnie kochać takim, jakim jestem (…) albo nie chcę was znać”.
Dodał też, że zależy mu przede wszystkim na szacunku, a nie na byciu „księciem z bajki”. W jego słowach wybrzmiała refleksja nad przemijającym czasem i bagażem doświadczeń, który towarzyszy mu w każdym nowym związku.
– „Nie będę księciem z bajki dla nikogo. Będę takim niedoskonałym Michałkiem, na którego składa się jego przeszłość, dzieciństwo, ten nastoletni okres, te wszystkie małżeństwa, i zawsze będę ze sobą ciągnął ten bagaż. (…) To nie jest tak, że da się go wyrzucić. Nie da się”.