foto: P. Tarasewicz
Choć zabrzmi to niewiarygodnie, po trzech tygodniach obecności w „Tańcu z gwiazdami” Popek wyrasta na jednego z faworytów. Rumba zatańczona w odcinku, którego tematem przewodnim było wesele, przyniosła artyście 32 punkty na 40 możliwych. To najlepszy wynik spośród wszystkich uczestników dzisiejszego odcinka. Iwona Pavlović i Aleksandra Jordan oceniły jego występ na 8/10, jeszcze więcej przyznał Andrzej Grabowski – 9/10. Najbardziej surowym wobec popisu Popka jurorem okazał się w tym tygodniu Michał Malitowski, choć przy wystawionej przez niego nocie 7/10 trudno mówić o surowym werdykcie.
Po piosence z „Pięknej i bestii” z pierwszego odcinka i „Kung Fu Fighting” sprzed tygodnia tym razem artyście przyszło zatańczyć do jednego z największych przebojów Lady Pank – „Zawsze tam gdzie ty”. Piosenkę wykonał Antek Smykiewicz, który pożegnał się z programem w ubiegłym tygodniu. Iwona Pavlović komentując występ Popka powiedziała: – Zawsze czekam na przyspieszone bicie serca. To się dziś wydarzyło, stworzyliście spektakl. To zasługa atmosfery, która wydarzyła się między wami. Jurorka dodała, że chciałaby, aby udział w programie zmienił choć trochę życie Popka. – Już zmienił. Rozwija mnie jako zwykłego człowieka – odpowiedział artysta.
Andrzej Grabowski oceniając taniec „Króla Albanii”, przyznał: – To była twoja rumba, rumba Popka. Sam Popek zdradził natomiast, że jeśli kiedykolwiek będzie brał ślub i organizował wesele, chciałby, by wyglądało ono tak, jak to przygotowane w studiu programu Polsatu. – Może bez tych wszystkich kamer, ale tylu gości – mówił rozmarzonym głosem artysta.
Wysokie oceny jurorów przełożyły się także na poparcie widzów programu, dzięki czemu Popek i Janja Lesar już teraz mogą przystąpić do treningów przed następnym odcinkiem show. „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” opuściła dziś Wiktoria Gąsiewska, której w programie partnerował Oskar Dziedzic.