fot. kadr z wideo
Po tym jak Popek pochwalił się nowymi tatuażami, zdobiącymi jego twarz Anna Palmowska – była kochanka twórcy – stwierdziła, że artysta został wykorzystany przez tatuatora Mistyka, który miał potraktować go przedmiotowo. Zdaniem kobiety Mistyk żeruje na Popku, próbując uzyskać przy jego pomocy rozgłos
– Wiecie, co to jest? To jest fałszywa przyjaźń. Co ty se z ryjem Popek zrobiłeś? Ten śmieć Mistyk tatuował Popka, jak był naćpany i w dole psychicznym. Wykorzystał go i oszpecił na całe życie dla kilku chwil sławy. Ja bym cię za takie coś pozwała. Dobrze wiedziałeś, że Popek ma problemy z głową – grzmiała Palmowska.
Teraz do tematu odniósł się sam Popek. W nagraniu opublikowanym na kanale Gromdy twórca odcina się od hejterskich komentarzy, deklarując, że miał pełną kontrolę nad tym, co pojawi się na jego twarzy.
– Jakbym spotkał Popka sprzed lat, to bym mu zaj**ał strzała za to, że mnie wj**ał w narkotyki. Tatuaż ma mi przypominać o czymś, o moim największym problemie, czyli narkotykach. Ludzie widzą tylko słowo „je**ć”, ale tu jest wulgaryzm i kilka kresek kokainy – powiedział, dodając: – Nie widzą przekazu tylko oszpecenie i że ktoś mnie wykorzystał. Nikt mnie nie wykorzystał. Jestem dorosłym człowiekiem i wszystkie moje decyzje podejmuję sam, a nie moi koledzy za plecami.