W kwietniu na antenę TVP po siedmioletniej przerwie wróciła „Szansa na sukces”. Program ma teraz podtytuł „Opole 2019” i główną nagrodą w nim jest udział w KFPP w Opolu. Z nowymi odcinkami „Szansy…” w żaden sposób nie jest związana jej pomysłodawczyni – Elżbieta Skrętkowska, która przyznaje, negocjowała ze stacją powrót programu na antenę, ale ostatecznie nie dogadała się z Telewizją Polską.
– Nie miałam nic przeciwko temu, żeby program wrócił na antenę, ale według umowy proponowanej przez TVP musiałabym się pozbyć wszelkich roszczeń – mówi Wirtualnej Polsce autorka programu.
Elżbieta Skrętkowska była nie tylko pomysłodawczynią „Szansy na sukces”, ale także jej producentką. Program pojawił się na antenie TVP2 w 1993 i do 2012 powstało jego 19 sezonów.
– Ja przyniosłam pomysł programu Ninie Terentiew. Ona była wiceszefem Dwójki. Podpisała ten pomysł i zaakceptowała do realizacji. Ja wymyśliłam scenariusz i tytuł. Jedno i drugie – tytuł i scenariusz – zarejestrowałam w kancelarii notarialnej. Potem przez lata ten program dopieszczałam i modernizowałam. Bardzo ważne jest to, że jak wymyśliłam ten program, nie byłam pracownikiem TVP – wyjaśnia.
Po fiasku negocjacji TVP zarejestrowała w Urzędzie Patentowym nazwę cyklu i realizuje program bez porozumienia z nią.
– Być może zdecyduję się na proces o prawa własności. To jest bardzo trudny temat, bo taki proces to poważne koszty i może ciągnąć się latami. Mimo wszystko rozważam to – komentuje pomysłodawczyni „Szansy…”.
Telewizja Polska odpowiedziała na stawiane zarzuty oświadczeniem, z którym możemy zapoznać się na jej stronie internetowej. Poniżej przytaczamy je w całości:
– Wbrew sugestiom rozpowszechnianym przez panią Skrętkowską wszelkie prawa do formatu „Szansa na sukces” należą do Telewizji Polskiej. TVP pozyskiwała prawa do cyklu audycji „Szansa na Sukces” w czasie jego realizacji, zarówno od pracowników jak i współpracowników. TVP jest jedynym podmiotem uprawnionym do realizacji cyklu. Tytuł programu jest zarejestrowany na Telewizję Polską jako znak towarowy we wszystkich kategoriach.
Jednak z szacunku do Pani Skrętkowskiej, jako wieloletniego współtwórcy programu, TVP zaproponowała jej stanowisko reżysera nowego cyklu. Propozycji tej pani Skrętkowska nie przyjęła. Następnie, mając na uwadze doświadczenie pani Elżbiety Skrętkowskiej, przy tworzeniu tego formatu, zaproponowano jej funkcję konsultanta merytorycznego. I ta propozycja została przez p. Skrętkowską odrzucona.
Pani Skrętkowska oczekiwała natomiast bardzo wysokiego honorarium za każdy z ośmiu odcinków emitowanego obecnie cyklu. TVP zgodziło się, gdyż miało to ostatecznie wyczerpać roszczenia pani Skrętkowskiej. Jednak żądania pani Skrętkowskiej natychmiast eskalowały. Wynikało z nich, że Telewizja będzie musiała wypłacać pani Skrętkowskiej, bez świadczenia przez nią żadnych usług, dożywotnie honorarium i każdorazowo uzyskiwać jej zgodę na emisję programu. Żądania takie ze strony osoby, która przy programie była etatowym pracownikiem, z mocy prawa oddającym wszelkie prawa na rzecz pracodawcy, są kuriozalne i narażałyby władze TVP na złamanie prawa i odpowiedzialność karną za niegospodarność. Również po przejściu na emeryturę pani Skrętkowska pisała scenariusze i reżyserowała audycje na zlecenie TVP, każdorazowo przenosząc na telewizję prawa majątkowe oraz do kontynuacji. Podczas niedawnego spotkania w TVP była zaskoczona treścią zawartych umów, których podpisania jednak nie kwestionowała. W ocenie Spółki w całej zaistniałej sytuacji może chodzić o nienależne dochody kosztem publicznych pieniędzy oraz o pretekst do ataku na TVP.
Praktyka działania Telewizji Polskiej jest wzorcem respektowania praw autorskich. Wszelkie wątpliwości, dotyczące tego obszaru są przez TVP traktowane bardzo poważnie. Z powodu szacunku dla praw Twórców zależy Spółce na jednoznacznym wyjaśnianiu takich spraw, co w tym przypadku już nastąpiło.
W przypadku ewentualnych dalszych wypowiedzi pani Skrętkowskiej naruszającej dobra osobiste TVP zostaną podjęte zdecydowane kroki prawne.