Polski raper potrącił przechodnia i twierdzi, że zrobił to z premedytacją

"Nie jestem jak większość raperów, którzy proszą o wybaczenie i ciężko przepraszają".


2021.11.10

opublikował:

Polski raper potrącił przechodnia i twierdzi, że zrobił to z premedytacją

fot. YouTube

Na polskiej scenie mamy coraz więcej szemranych kampanii marketingowych, stąd kiedy na facebookowym profilu Spotted Płońsk pojawiło się wideo, na którym mogliśmy zobaczyć scenę potrącenia mężczyzny samochodem, a z opisu wynikało, że sprawcą jest Alan, w pierwszej chwili nie mogliśmy wykluczyć, że to jedynie zagrywka mająca na celu zwiększyć zasięgi. Wygląda jednak na to, że tym razem sytuacja nie ma nic wspólnego z marketingiem, ponieważ o całej sprawie wypowiedziała się policja.

Incydent miał miejsce w sobotę w rejonie parku handlowego przy ul. Żołnierzy Wyklętych w Płońsku. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku przyznała, że na miejscu pojawili się funkcjonariusze.

Policjanci na miejscu zastali grupę młodych osób, które stwierdzały, ze ktoś, czyli inna grupa, miała do nich podjechać autem, miało dojść do szarpaniny między nimi, po czym odjeżdżający samochód, w bliżej nieokreślonej sytuacji, miał jednego z młodych mężczyzn potrącić. Z lakonicznych wypowiedzi zgłaszających nie można było ustalić dokładnych okoliczności całego zajścia. Na miejscu była karetka pogotowia, potrącony mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń, nie była wymagana hospitalizacja. Ci niby pokrzywdzeni, zgłaszający zostali pouczeni o dalszym toku postępowania w sprawie, po czym następnego dnia zgłosili się do komendy – rozpytani na okoliczności zdarzenia stwierdzili, że nie odnieśli żadnych obrażeń, to było prywatne nieporozumienie, które już zostało wyjaśnione i nie będą oni brali udziału w żadnych czynnościach procesowych – powiedziała serwisowi Płońsk w Sieci Drężek-Zmysłowska.

Do sytuacji odniósł się także Alan, przyznając, że potrącił mężczyznę, ponieważ ten na to „zasłużył”.

To o tym potrąceniu to prawda i zrobiłem to specjalnie, bo zasłużył. A najlepsze w tym jest to, że nie jestem jak większość raperów, którzy proszą o wybaczenie i ciężko przepraszają. Ja ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny i nie oczekuję przebaczenia. Koleżka, którego rozjechałem, dostał ode mnie z czółka w nosek, bo wydzierał mordę na mojego ziomka, bo szukał awantury. Po czym jak chciałem odjechać, skopał mi z kolegami auto. A jeszcze jeden ziomek napie***ał mnie od tyłu wcześniej i za to spadł na niego złoty deszcz – napisał w stories na Instagramie.

Jaki będzie dalszy ciąg sprawy, zobaczymy.

Polecane

Share This